Po co lekarzom podwyżki

Magdalena Żołądź
Magdalena Żołądź
Komentarz Magdaleny Żołądź.

Utarło się w społeczeństwie przekonanie, że lekarz to świetny zawód. Nie dość, że perspektywiczny, dający możliwość kariery, elitarny, to w dodatku dobrze płatny.

Mówiąc tak, myślimy zazwyczaj o znanych w mieście specjalistach, właścicielach prywatnych praktyk, ordynatorach. A to ledwie niewielki procent lekarskiej społeczności, który zarabia dobrze. Dobrze, czyli godnie. A godnie to znaczy proporcjonalnie do odpowiedzialności, jaką ponosi.

Gdyby wszyscy lekarze zarabiali godnie, nie oglądalibyśmy rok temu tłumów lekarzy rezydentów protestujących na warszawskich ulicach. Na plakacie zapowiadającym manifestację mogliśmy przeczytać, że godzina pracy przy zbiorze truskawek w Wielkiej Brytanii to godzina pracy trzech lekarzy rezydentów w Polsce, czyli 7 funtów (około 40 złotych).

Pielęgniarki mają nie lepiej. Niektóre dostają ledwie 2 tysiące brutto, mając codziennie w rękach życie pacjentów, którymi się opiekują.

Dlatego młodzi lekarze i pielęgniarki wyjeżdżają na Zachód. Tam - pracując o połowę mniej - zarabiają kilka razy więcej. Oczywiście, że cudownie byłoby, gdyby wszyscy w Polsce zarabiali tak jak na Zachodzie, ale w przypadku służby zdrowia ten rozdźwięk w zarobkach jest wyjątkowo szokujący.

Jeśli nie zatrzymamy lekarzy i pielęgniarek podwyżkami, niedługo może nie mieć kto nas leczyć.

Zobacz też: Opolskie info [21.07.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska