Roksana Grabowska jest dzieckiem z wieloma niepełnosprawnościami. Ma dysfunkcje intelektualne, padaczkę, a także słabo widzi. Co więcej, niemal odkąd zaczęła stawiać pierwsze kroki, miała zaburzenie chodu, ale poruszała się samodzielnie chodząc z balkonikiem.
- Jej nóżka była skrzywiona do środka. Radziliśmy się wielu specjalistów, czy można coś zrobić, aby jej pomóc. Na Opolszczyźnie żaden z lekarzy nie chciał się podjąć operacji, ale w Krakowie znaleźliśmy takiego, który zdecydował się przeprowadzić zabiegi – relacjonuje mama dziewczynki Iwona Cyga.
Roksanka miała robiony przeszczep w stopie, aby ją wyprostować, a w kolanie wstawiono jej śrubę, żeby kolana się stabilizowały. Po operacjach okazało się niestety, że jest gorzej niż przed nimi, bo stopa nadal jest skrzywiona, śruba się złamała (wstawiono kolejną), a co więcej, dziewczynka nie jest w stanie ustać i zrobić samodzielnie choćby kroku.
- Córka wcześniej, wprawdzie w ograniczonym stopniu, ale jednak była samodzielna, bo potrafiła pójść na spacer czy pojeździć rowerem, teraz stała się całkowicie niepełnosprawna – mówi pani Iwona. - Wyrzucam sobie, że dałam się namówić na tę operację, ale z drugiej strony lekarz nie mówił, że jest jakiekolwiek ryzyko i że coś może się nie udać. Wręcz przeciwnie, twierdził, że będzie mogła funkcjonować jak inne dzieci.
Dziewczynka nie jest w stanie samodzielnie skorzystać z toalety, bo do niej nie wjedzie. Jeśli chce pobyć na dworze, mama musi ją wynieść i przynieść – wprawdzie rodzina mieszka na wysokim parterze, ale nawet kilka schodów do pokonania kilka razy w ciągu dnia, to dla pani Iwony spory wysiłek, bo Roksana waży obecnie około 70 kg.
Natomiast każdorazowy wyjazd do lekarza wiąże się z pożyczeniem busa, do którego zmieści się wózek inwalidzki.
Jedyną szansą dla Roksanki na samodzielność jest rehabilitacja.
- Jeździmy prywatnie do specjalistki w Opolu, co wiąże się z ogromnymi kosztami. Doszliśmy finansowo do takiej granicy, że już na nie stać na jej kontunuowanie. Rehabilitację na NFZ mamy dopiero na przyszły rok – tłumaczy Iwona Cyga.
Do tego dochodzą inne badania i wizyty u specjalistów, które też w większości są płatne.
- Badania krwi – 600 zł, endokrynolog – 350 zł, usg kolana – 270 zł, konsultacja w Warszawie – 800 zł, wypożyczenie specjalistycznego łóżka z materacem przeciwodleżynowym – to tylko ostatnie wydatki – wlicza pani Iwona. – Ale to jest konieczność i zrobimy wszystko, żeby Roksanka miała szansę normalnie żyć.
Jak można pomóc Roksance?
Dlatego rodzina zdecydowała się utworzyć zbiórkę publiczną na portalu Zrzutka.pl (pod nazwą „Pomóżmy Roksance stanąć na nogi), aby zdobyć pieniądze na leczenie. Tu link do niej https://zrzutka.pl/en/wan3t5
Na facebooku są też prowadzone aukcje na ten cel (Licytacje- Legiony Antosia walczą o sprawność Roksanki). Można je znaleźć pod linkiem https://www.facebook.com/groups/1246817252483259/
- Każda złotówka ma dla nas ogromne znaczenie i bardzo prosimy o wsparcie, bo rehabilitacja to jedyna nadzieja na to, że Roksanka będzie w miarę normalnie żyć – apeluje Iwona Cyga.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?