PO: senator Wach i wiceminister Jarmuziewicz walczą o Opole

Sławomir Mielnik, Mariusz Jarzombek
Prof. Piotr Wach ponownie ma kandydować do Senatu z Opola, ale o to miejsce zabiega także wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz.
Prof. Piotr Wach ponownie ma kandydować do Senatu z Opola, ale o to miejsce zabiega także wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz. Sławomir Mielnik, Mariusz Jarzombek
Zarząd regionu jest zdania, że naszym kandydatem do Senatu w Opolu powinien być prof. Piotr Wach, a Tadeusza Jarmuziewicza chcielibyśmy wystawić w okręgu wschodnim - mówi poseł Leszek Korzeniowski, przewodniczący Platformy Obywatelskiej na Opolszczyźnie.

Pochodzący z Opola wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz, po 14 latach zasiadania w Sejmie, chciałby tym razem kandydować do Senatu.

- Mój cel to kandydowanie z okręgu opolskiego. Kandydowanie z innego terenu w moim przypadku byłoby czymś kompletnie nienaturalnym - tłumaczy Tadeusz Jarmuziewicz.

Opole jest jego matecznikiem. Ze względu na to, że po raz pierwszy senatorów będziemy wybierać według ordynacji większościowej w okręgach jednomandatowych, nie ma tu miejsca dla więcej niż jednego kandydata PO.

Ordynacja dzieli nasz region na trzy jednomandatowe okręgi. Poza centralnym, obejmującym Opole i tutejszy powiat ziemski, utworzono też okręg zachodni (powiaty brzeski, nyski, prudnicki, kluczborski i namysłowski, gdzie kandydatem PO miałby być wiceszef partii w regionie Aleksander Świeykowski) oraz okręg wschodni, złożony z powiatów: kędzierzyńsko-kozielskiego, krapkowickiego, strzeleckiego, oleskiego i głubczyckiego. Właśnie w tym ostatnim miałby, zgodnie z oczekiwaniami zarządu regionalnego PO, kandydować Tadeusz Jarmuziewicz.

- Jeśli już ktoś z naszej dwójki miałby kandydować z okręgu wschodniego, to senator Wach, bo ma swoje biuro w Kędzierzynie-Koźlu - podpowiada sam Tadeusz Jarmu-ziewicz. I dodaje, że start do Senatu z Opola to jego plan "A". Plan "B" to kandydowanie do Sejmu.

Decyzja musi zapaść w ciągu kilku dni, bo w przyszłym tygodniu władze krajowe PO powinny otrzymać od struktur regionalnych projekty list wyborczych do Sejmu i Senatu.

Opolski zarząd PO nie widzi na swoich listach miejsca dla posła Roberta Węgrzyna. Nic dziwnego, skoro w lutym ten sam zarząd głosował za usunięciem go z partii. Oficjalnym powodem był jego niefortunny żart o gejach i lesbijkach, a w tle ostry konflikt na linii Korzeniowski - Węgrzyn.

W ślad za wnioskiem zarządu regionalny sąd usunął z PO posła z Kędzierzyna-Koźla. On jednak złożył od tej decyzji odwołanie. Termin rozpatrzenia apelacji przez krajowy sąd koleżeński nie jest na razie znany.
To nie oznacza, że Robert Węgrzyn rezygnuje z walki o start w wyborach.

- Otrzymałem jednoznacznie pozytywną rekomendację struktur powiatowych PO w Kędzierzynie-Koźlu i będę przekonywał zarząd krajowy, by biorąc pod uwagę ten fakt, a także mój poselski dorobek, umieścił mnie na opolskiej liście, niezależnie od opinii władz regionalnych partii - zapowiada poseł Węgrzyn.

Na razie wiadomo tylko, że pewną "jedynką" na opolskiej liście PO do Sejmu jest Leszek Korzeniowski. Duże szanse na znalezienie się w pierwszej piątce mają posłanka Janina Okrągły, a także posłowie Andrzej Buła i Adam Krupa. Ostateczny kształt listy zależy od decyzji zarządu krajowego partii. Poznamy ją najpóźniej w czerwcu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska