Po wyborach na Opolszczyźnie. Wójt sobie pracę znajdzie

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Niektórzy chcą wracać do dawnej pracy, inni rozglądają się za całkowicie nowym zajęciem. Byli szefowie gmin nie załamują rąk.

Są wśród nich nawet tacy, którzy na czele samorządów stali przez kilkanaście lat. Po przegranych wyborach muszą teraz posprzątać swoje biurka, oddać służbowe telefony i zacząć się rozglądać się za nowym zajęciem. Byli wójtowie i burmistrzowie nie załamują jednak rąk.

- Ja tam w urzędzie pracy rejestrować się nie będę. Jakieś zajęcie znajdę, ale o szczegółach mówić jeszcze nie chcę - zaznacza Eugeniusz Waga, do niedawna burmistrz Baborowa. Zdradza jednak, że pierwsze propozycje już dostał.

- Jak ktoś ma wykształcenie i fach to sobie w nowej rzeczywistości poradzi - zapewnia Henryk Chromik, który cztery lata temu w nieoczekiwany sposób przestał być wójtem Bierawy a teraz jest cenionym prezesem jednej ze spółek w Kędzierzynie-Koźlu.

Jak radzą sobie przegrani w wyborach - czytaj we środowym wydaniu NTO

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska