Pociągiem z Nysy do Kłodzka. Kolej wznawia kursy na linii nieczynnej od 10 lat

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum
Po 10 latach przerwy Przewozy Regionalne uruchamiają kursy z Nysy do Kłodzka. Na razie tylko w weekendy - pierwszy majowy, pierwszy czerwcowy i na wakacje. Samorządy zabiegały o to od lat.

W sobotę 28 kwietnia znów będziemy mogli wsiąść do pociągu z Nysy do Kłodzka. Przewozy Regionalne uruchamiają na tej linii dwie pary pociągów (odjazd z Nysy o 7.24 i 14.50; z Kłodzka o 8.55 i 16.25, podróż trwa 1 godzinę i 20 minut).

Kursy na razie tylko w weekendy i to nie wszystkie (od 28 kwietnia do 6 maja oraz od 31 maja do 3 czerwca). Za to w czasie wakacji (od 23 czerwca do 30 września) szynobusy pojadą tędy w każdą sobotę i niedzielę.

Kursy powrotne są przedłużone, poranny pojedzie z Nysy aż do Kędzierzyna Koźla, popołudniowy do Opola. Niestety, z przyczyn technicznych nie udało się przesunąć porannego wyjazdu z Nysy, tak aby na pociąg do Kłodzka zdążyli także pasażerowie z Kędzierzyna czy Prudnika.

Malowniczy odcinek Trasy Podsudeckiej z Nysy do Kłodzka został wyłączony z ruchu pasażerskiego 10 lat temu z przyczyn ekonomicznych. Wtedy z jednego pociągu korzystało średnio ok. 20 osób. Teraz Przewozy Regionalne będą bacznie monitorować zainteresowanie przejazdami.

Razem z władzami województwa opolskiego testujemy różne warianty nowych połączeń kolejowych i sprawdzamy, które cieszą się zapotrzebowaniem - komentuje Sylwester Brząkała, dyrektor opolskich Przewozów Regionalnych. - Koszt jednego kursu z Nysy do Kłodzka jest bardzo duży i powinien być w sporej części pokryty z wpływów z biletów, pozostałą różnicę dopłaca budżet województwa. Kilku pasażerów w pociągu będzie świadczyć o tym, że połączenie jest niepotrzebne. Kilkudziesięciu pasażerów pokaże, że takie połączenie jest uzasadnione.

Trasa ma duże potencjalne znaczenie turystyczne. Pociągiem można dojechać do znanych turystycznych miast - Otmuchowa i Paczkowa. Można pojechać do Kłodzka i w góry Kotliny Kłodzkiej. Latem będzie to możliwość dojazdu na kąpieliska Jeziora Nyskiego i Jeziora Otmuchowskiego.

Na stacji w Fosowskiem (pow. strzelecki) skąd odjeżdżają pociągi m.in. do Opola i Zawadzkiego są dwa perony. Przy jednym zatrzymują się pociągi Przewozów Regionalnych, a przez drugi tylko przemykają pospieszne składy. Kolejarze chcieli poprawić komfort oczekiwania na odjazd i zamontowali dla pasażerów nowoczesną wiatę. Problem w tym, że stanęła ona o jeden peron za daleko, w miejscu, gdzie nikt na pociąg nie czeka. Kolejarze tłumaczą, że tylko tam znaleźli miejsce na wiatę, a pasażerowie są wściekli, bo tak jak mokli, tak dalej mokną.

Kolejowe absurdy na Opolszczyźnie [LISTA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska