Poszukiwania i ekshumację przeprowadziło stowarzyszenia Pomost, któremu pomogły materiały ściągnięte z Estonii przez Jacka Cieleckiego, miłośnik historii i członek grupy rekonstrukcyjnej Wiking.
Mogiła była nieoznaczona i całkowicie zapomniana przez obecnych mieszkańców, ale zachował się dokument z informacją, gdzie pochowano żołnierzy.
Tego typu prace w Polsce finansuje w całości strona niemiecka, a ich celem jest nie tylko przeniesienie szczątków na cmentarz wojenny w Nadolicach pod Wrocławiem.
- Ważne jest także identyfikacja zabitych w celu powiadomienia rodzin o miejscu pochówku - tłumaczy Adam Białas, przedstawiciel stowarzyszenia Pomost.
Stowarzyszenie wciąż czeka na kolejne sygnały o mogiłach niemieckich żołnierzy (kontakt pod adresem e-mail [email protected] lub pod nr. tel. 061 8619275).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?