Podatek śmieciowy dotyczy też... zmarłych

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
- To zupełny chaos - mówi ks. Damian Jurczak, proboszcz z Kopernik pod Nysą. - Próbowałem wczoraj wypełnić zgłoszenie naszego parafialnego cmentarza na 300 grobów w nyskim urzędzie, ale komplikacji z naliczeniem opłaty za śmieci było tyle, że wycofałem się i czekam na interpretację przepisów.
- To zupełny chaos - mówi ks. Damian Jurczak, proboszcz z Kopernik pod Nysą. - Próbowałem wczoraj wypełnić zgłoszenie naszego parafialnego cmentarza na 300 grobów w nyskim urzędzie, ale komplikacji z naliczeniem opłaty za śmieci było tyle, że wycofałem się i czekam na interpretację przepisów. Krzysztof Strauchmann
Wzrost stawek za miejsce na cmentarzu oraz likwidacja nieopłaconych w terminie grobów - takie będą skutki nowej ustawy o gospodarce odpadami.

W związku z koniecznością wnoszenia opłat za wywóz śmieci od każdego grobu, administracja cmentarza prosi o uregulowanie zaległych opłat za groby. W przypadku nieuiszczenia opłaty do 30 kwietnia, grób zostanie zlikwidowany - takie ogłoszenie odczytano w niedzielę z ambon w Głuchołazach.

- Odzew już jest, w poniedziałek do południa zgłosiły się już dwie osoby i zapłaciły. Inni na razie pytają - mówi Elżbieta Śnieżek ze spółki Komunalnik, która zarządza cmentarzem w Głuchołazach.

Prezes Komunalnika Stanisław Ostrowski szacuje, że około 25 procent grobów nie zostało opłaconych. Pierwsza opłata przed pochówkiem obowiązuje przez 20 lat. Jeśli rodzina nie ureguluje kolejnej opłaty, grób może być zlikwidowany, a miejsce wykorzystane po raz drugi.
Dotąd na zaległości w opłatach nikt specjalnie nie zważał, bo cmentarz w Głuchołazach dysponuje wolnymi miejscami.

W lipcu jednak wchodzą w życie nowe zasady usuwania odpadów. Będą dotyczyć także cmentarzy. Większość rad gmin ustaliła w swoich cennikach limit, ile śmieci powstaje miesięcznie przy pojedynczym “miejscu grzebalnym". Zarządca cmentarza ma w ciągu miesiąca poinformować urząd, ile ma u siebie grobów, a gmina naliczy mu stosowną opłatę.

- Do tej pory nie miało to wpływu na nasze koszty wywozu śmieci z cmentarza. Teraz będziemy płacić za każdy zgłoszony grób - mówi prezes Ostrowski. - Dlatego groby nieopłacone musimy zlikwidować.

- Będziemy zostawiać na grobach kartki z prośbą o kontakt ze strony rodziny zmarłego - mówi Jerzy Herman, zarządca cmentarzy w nyskim Ekomie. - Będziemy szukać opiekunów grobów na podstawie adresów z faktur za poprzednie opłaty, żeby prosić ich o uiszczenie zaległości. Gwałtownej akcji likwidowania starych grobów nie przewiduję, ale jak w ciągu kilku miesięcy bliscy zmarłych nie zapłacą, to trzeba to będzie zrobić...

Tragedia - tak komentują przepisy nowej ustawy o gospodarowaniu odpadami zarządcy cmentarzy na Opolszczyźnie. A przynajmniej ci, którzy już analizowali nowe zasady. W
Kędzierzynie-Koźlu np. miejscowy związek gminny "Czysty Region" ustalił, że każde miejsce grzebalne produkuje 12 litrów odpadów miesięcznie. W jednej z miejscowych parafii istnieje zabytkowy cmentarz z 2 tysiącami grobów. Cmentarz jest administracyjnie zamknięty, co oznacza, że nie można pobierać opłaty za pochówki i groby. Proboszcz będzie musiał płacić za śmieci, ale nie będzie miał z czego.

- Ja próbowałem wczoraj złożyć w urzędzie w Nysie deklarację dotyczącą mojego cmentarza na 300 grobów - opowiada ks. Damian Jurczak, proboszcz wsi Koperniki. - Nie udało się. Mam czekać, aż to skonsultują z szefami i zadzwonią do mnie...

Do tej pory parafia zlecała wywóz zapełnionego kontenera z cmentarza, płacąc za każdym razem około 450 zł. Teraz za każdy grób zapłaci równowartość 3 litrów śmieci. Wielkość opłaty zależy od tego, czy wierni będą się trzymać zasad segregacji.

- Jak przekonać ludzi do segregowania śmieci na cmentarzu? - zastanawia się ks.
Jurczak. - Mamy średnio dwa pogrzeby miesięcznie, opłata za groby wystarczała na wywóz odpadów. Teraz może być drożej...

- Utrzymanie obecnego limitu ilości odpadów może oznaczać, że nasza opłata za grób na 20 lat wzrośnie z obecnych 225 złotych do 500-600 złotych - mówi Piotr Pabisz, dyrektor Miejskiego Zakładu Cmentarnego w Kędzierzynie. - Poza tym cmentarz zamieni się w składowisko kontenerów na śmieci, bo według norm na największym cmentarzu powinienem ustawić 67 pojemników.

Absurdów jest więcej. W różnych gminach ustalono arbitralnie, że przy grobie powstaje miesięcznie od 3 litrów odpadów (Nysa) do 12 (Kędzierzyn Koźle). Tymczasem dyrektor tamtejszych cmentarzy Piotr Pabisz szacuje, że wystarczy 7 litrów na grób. Tak samo traktowane są miejsca na urny w kolumbariach, jak i okazałe grobowce. Stare, zabytkowe cmentarze, których nikt nie odwiedza, wykosztują się jak nowe nekropolie. Część
cmentarzy ma zresztą dziury w rejestrach opłat, bo np. zmieniali się administratorzy.

Na Opolszczyźnie większość gmin wybrała dla cmentarzy przelicznik według liczby grobów, a nie według powierzchni cmentarzy. Natomiast w Opolu rada miejska nie ustaliła osobnego limitu śmieci dla miejsc grzebalnych.

- Będziemy płacić za cmentarze stawkę ustaloną dla wszystkich posesji niezamieszkanych - mówi Andrzej Czajkowski, prezes Zakładu Komunalnego w Opolu. - Do 15 maja złożymy w urzędzie stosowną deklarację, w której określimy, ile kubłów należy ustawić na każdym z naszych 11 cmentarzy. Administrujemy cmentarzami od 6 lat i mamy rozeznanie, gdzie są jakie potrzeby. Na razie nie analizowaliśmy, czy będzie to miało wpływ na opłatę za grób.

W prywatnych rozmowach zarządcy cmentarzy obawiają się, że likwidowanie zaniedbanych grobów dla oszczędności może wywołać falę pozwów sądowych od rodzin zmarłych. Zdarzało się, że z tego powodu już wcześniej płacono spore odszkodowania.

Może więc warto, jak w Opolu, ustalić w uchwale inne zasady i płacić tylko za wywożone pojemniki?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska