Pogoń Prudnik rozgromił Śląsk Wrocław 100:65

fot. Sebastian Stemplewski
Trener Tomasz Michalak (z prawej) szczególnie zadowolony mógł być z postawy 17-letniego Kacpra Stalickiego.
Trener Tomasz Michalak (z prawej) szczególnie zadowolony mógł być z postawy 17-letniego Kacpra Stalickiego. fot. Sebastian Stemplewski
Zgodnie z przewidywaniami, koszykarze z Prudnika wysoko wygrali ze Śląskiem Wrocław. W meczu bardzo dobrze spisali się młodzi zawodnicy, m. im. Kacper Stalicki.

Na początku meczu gospodarze skuteczniej grali pod tablicami, ale razili niedokładnością. Mimo to szybko objęli prowadzenie 20:9. W tym czasie aż czterokrotnie trafiali za trzy punkty, w czym prym wiódł rozgrywający Kamil Czapla.

- Skuteczność trójek rzeczywiście miałem wyborną, a przy sześciu rzutach ręka mi po prostu nie zadrżała - mówił Czapla. - To efekt długich treningów.

Potem w grze Pogoni coś się zacięło, a do końca I kwarty punktował wyłącznie Śląsk. Również na początku kolejnej części gospodarze uparli się na rzuty za trzy punkty, jednak liczne próby zawodziły.

Nic więc dziwnego, że ambitna wrocławska młodzież niwelowała straty. W 13. min Pogoń prowadziła zaledwie 20:19.
- Wcale nie zlekceważyliśmy rywala - dodał Czapla. - We Wrocławiu wygraliśmy dopiero w dogrywce. Dzisiaj do przerwy nam nie szło.

Protokół

Protokół

Pogoń Prudnik - Śląsk Wrocław 100:65 (20:13, 26:17, 26:17, 28:18)

Pogoń: Czapla 22 (6x3), T. Łakis 19 (1x3), M. Łakis 15 (2x3), Rogacewicz 11 (1x3), Lepczyński 10 (1x3), Trytek 2, Stalicki 11 (1x3), Madziar 6, Janikowski 4, Suprun, Bara. Trener Tomasz Michalak.
Sędziowali: Marcin Gander (Żory) i Grzegorz Szeremeta (Bytom). Widzów 500.

Potem trafili jednak Tomasz Madziar i Wojciech Rogacewicz, "trójkę" zanotował Marcin Łakis i prudniczanie ponownie zaczęli zwiększać przewagę, która po 20 min wynosiła 16 pkt.

Po przerwie do skutecznego Czapli dołączył M. Łakis z Rogacewiczem. W efekcie w 26. min Pogoń prowadziła 65:34. Jednak z upływem czasu znów w jej poczynania wkradła się nonszalancja i trener ponownie musiał interweniować.

Bardzo dobrze spisywał się młodziutki Kacper Stalicki, syn czołowego niegdyś zawodnika Pogoni.
- Chcę dorównać tacie, a może nawet być lepszym - przyznał Stalicki, kadrowicz reprezentacji młodzieżowej. - Nie wiem, jak potoczy się moja kariera, ale chcę być dobry w tym, co robię. Dzisiaj o naszym chwilowym niepowodzeniu zadecydowały niecelne rzuty z dystansu. Dopiero właściwa koncentracja i lepsza obrona dały nam wysokie prowadzenie.

Ostatnia kwarta zaczęła się zaskakująco, bo Śląsk zdobył siedem punktów z rzędu. Usprawiedliwieniem dla Pogoni jest wyłącznie to, iż w tym czasie na parkiecie znajdowała się jej młodzież, którą wspierali bracia Łakisowie.

Kiedy na parkiet wrócił Czapla, a w 33. min T. Łakis trafił za trzy punkty, na widowni pojawiły się marzenia o "setce". Spełnił je Stalicki.

- Dopiero w drugiej połowie wykorzystaliśmy słabszy moment przeciwnika - podsumował Czapla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska