Żaden z uczestniczących i kierujących akcją funkcjonariuszy nie dopuścił się przestępstwa niedopełnienia obowiązków służbowych - przekazuje ustalenia świdnickich śledczych Ewa Ścierzyńska, rzecznik tamtejszej Prokuratury Okręgowej. Na jakiej podstawie prokuratura doszła do takich wniosków - nie wiadomo. - Przeprowadzone w toku śledztwa dowody, w znacznej części mają charakter niejawny - ucina pani rzecznik.
Do zdarzenia, w sprawie którego toczyło się śledztwo, doszło 7 stycznia ub. roku. Czterech sprawców - Tomasz C., Jacek Z., Zbigniew S. i Tomasz L. - usiłowało obrabować z utargu Józefa B., właściciela kantoru mieszczącego się w Opolaninie.
Policja wiedziała o ich planach. Powiadomiła też o nich Józefa B. Chciała złapać bandytów na gorącym uczynku. Niestety - w samochodzie Józef B. z legalnie posiadanej broni strzelił do Tomasza L., który go napadł i usiłował zabrać torbę. Postrzelony zmarł na miejscu, mimo akcji reanimacyjnej.
W grudniu ub. roku opolska prokuratura uznała, że Józef B. przekroczył granice obrony koniecznej, ale nie jest winny. Umorzyła śledztwo uzasadniając, że właściciel kantoru działał pod wpływem stresu i sytuacji zagrożenia życia.
W listopadzie z kolei w Sadzie Rejonowym w Opolu zapadł wyrok, w którym trzech pozostałych sprawców napadu skazano na kary więzienia - od 2,5 roku do 4 lat.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?