Wszystko zaczęło się od tego, że namysłowscy policjanci otrzymali od świadka zgłoszenie o niebezpiecznej sytuacji na ruchliwej drodze w kierunku Opola.
- Z przekazanych nam informacji wynikało, że grupa nietrzeźwych osób wchodzi na jezdnię i stwarza zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu - mówi aspirant Paweł Chmielewski z Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie. - A, że było już ciemno i padał rzęsisty deszcz, osoby te były praktycznie niewidoczne dla przejeżdżających kierowców.
Na miejsce pojechały patrole drogówki i prewencji. Okazało się, że zgłoszenie dotyczy osób, które podróżowały osobowym oplem.
Samochód wpadł jednak na wysoki krawężnik w wyniku czego uszkodzeniu uległy dwa prawe koła, a to uniemożliwiło kontynuowanie jazdy.
Jadący oplem byli pijani. To czworo mieszkańców powiatu oleśnickiego, w wieku od 39 do 63 lat, którzy wybrali się w 100- kilometrową podróż do Opola.
- Ponieważ nie potrafili wskazać, kto kierował samochodem w chwili zdarzenia, wszyscy zostali zatrzymani - mówi Paweł Chmielewski.
Zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości usłyszał 39-letni mężczyzna, który w chwili zatrzymania miał blisko 2 promile alkoholu.
- Przyznał się do winy. Jak tłumaczył policjantom, zamierzał ze znajomymi dojechać do Opola, aby odebrać sąsiada ze szpitala - mówi Paweł Chmielewski.
Mężczyzna stracił już swoje prawo jazdy. Grozi mu teraz kara do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i kilkutysięczna grzywna.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?