Policjant z Głuchołaz zgubił pistolet podczas interwencji [NOWE FAKTY]

Tomasz Wróblewski
Tomasz Wróblewski
Brak jest podstaw do zarzucenia policjantowi zaniechania szczególnych środków ostrożności, aby broń palna nie dostała się w ręce osób niepowołanych - czytamy w stanowisku nyskiej policji.

Przypomnijmy.

20 sierpnia dyżurny Komisariatu Policji w Głuchołazach został poinformowany przez anonimową osobę o bójce na ul. Kraszewskiego. Na miejsce pojechał dwuosobowy patrol policji.

Funkcjonariusze interweniowali wobec dwóch mężczyzn oraz młodej kobiety.

Komenda Powiatowa Policji w Nysie prowadzi czynności wyjaśniające, mające na celu ustalenie przebiegu całej interwencji. Ze wstępnych ustaleń wynika, że podczas akcji doszło do uszkodzenia kabury, z której wypadł służbowy pistolet policjanta. Broń była dodatkowo zabezpieczona stalową linką przymocowana do pasa funkcjonariusza.

- Policjant podjął działania w celu zabezpieczenia broni - wyjaśnia st. asp. Rafał Wandzel z nyskiej policji. - Komisariat w Głuchołazach prowadzi pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Prudniku postępowanie w sprawie o naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy.

"Brak jest podstaw do zarzucenia policjantowi zaniechania szczególnych środków ostrożności, aby broń palna nie dostała się w ręce osób niepowołanych" - czytamy w stanowisku nyskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska