40 milionów kumulacji w Lotto. Jak wygrać miliony i nie oszaleć

Beata Terczyńska
Szczęściarz, który sam trafi dzisiaj szóstkę w Lotto, zgarnie nawet 40 milionów!
Szczęściarz, który sam trafi dzisiaj szóstkę w Lotto, zgarnie nawet 40 milionów! Tomasz Czachorowski/Polska Press
Piękne domy i auta, wycieczki w najbardziej egzotyczne zakątki świata - marzą się nam po wygranej w Lotto. Chcemy się też dzielić z bliskimi. Szczęściarz, który sam trafi dzisiaj szóstkę w Lotto, zgarnie nawet 40 milionów!

Największa dotychczas wygrana w Lotto padła w wakacje ubiegłego roku w Ziębicach w dolnośląskim. 35 milionów 234 tysiące 116 złotych i 20 groszy - tyle wyniósł rekord. Teraz jest szansa na jego pobicie. Warunek: szczęśliwą szóstkę musi trafić tylko jedna osoba.

- Ponad połowa graczy wybiera metodę „chybił - trafił” - mówi Jarosław Tomaszewski z biura PR i komunikacji w Lotto. - Co ciekawe, im wyższa kumulacja, tym więcej osób, które zazwyczaj skreślają swoje liczby, wybierają także przynajmniej jeden zakład na „chybił - trafił”.

Najwyższa kumulacja w historii wyniosła ponad 56 mln zł. Wygranych było jednak wówczas dwóch - w Warszawie i Redzie. Na Podkarpaciu rekordowa wygrana ponad 13 mln zł padła w Przemyślu. Co zrobić, by nie zwariować ze szczęścia w takiej sytuacji?

- Tak dla otrzeźwienia pomyśleć sobie: no to mam problem, co ja teraz zrobię z tą kupą szmalu - śmieje się Elżbieta Gruca - Bielenda, psycholog z Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej nr 1 w Rzeszowie. - Od razu trochę euforii opada. Każdy chciałby wygrać, ale jak zaczyna główkować, jak taką kasę rozdysponować, pojawia się zawrót głowy.

Jak reagują zwycięzcy?

- Pierwsza myśl to niedowierzanie i sprawdzanie po 10 tysięcy razy, czy na pewno. Potem chce się ulecieć w euforii. Jedni od razu zaczynają świętowanie, a jeszcze inni postanawiają całkowicie zmienić życie w myśl zasady „teraz to mi to lotto”.

40 milionów wystarczy na luksusowe życie

Jak tak pół żartem, pół serio wykorzystać wygraną na rynku nieruchomości?

- Zamiast odwiedzać w wakacje hotele, moglibyśmy zainwestować we własne apartamenty w polskich kurortach - podpowiada Jaromir Rajzer, prezes Certus Nieruchomości. - Cena za metr waha się od 6 do kilkunastu tysięcy złotych. Tak szybko licząc, moglibyśmy kilkadziesiąt takich apartamentów sobie kupić. Przyjazne ceny moglibyśmy znaleźć również np. na wybrzeżach hiszpańskich i w Grecji. Można sobie wyobrazić, że za 40 mln zł kupujemy niewielką galerię handlową lub stajemy się właścicielem kilkunastu mniejszych sklepów. To realne.

W Rzeszowie nie ma rezydencji, która kosztowałaby 40 mln zł.
Luksusowe wille można kupić za 1,5 do kilku milionów. Za to w Warszawie moglibyśmy zaszaleć. W ostatnich latach najdroższy dom w Polsce był wystawiony za ok. 108 mln. Czy miał złote klamki, nie wiemy.

A gdyby nowemu bogaczowi przyszła do głowy „wypasiona wycieczka”?

- W tej chwili najdroższy kierunek to Chile i region Ameryki Południowej - sprawdza Anna Kamuda, kierownik rzeszowskiego salonu Itaki przy ul. Matejki. - 16 - dniowa wycieczka objazdowa po Chile kosztuje ok. 16 tys. zł od osoby. Jeśli chodzi o wypoczynek, zdecydowanie najwięcej trzeba zapłacić za pobyt na Malediwach. Tygodniowe wakacje w pięciogwiazdkowym hotelu kosztują ok. 8 tys. Dolecimy tam liniami Emirates, jednymi z najlepszych.

A jeśli zamarzy się nam rejs statkiem?

- Proponujemy rejs po Karaibach. 13 noclegów to koszt 8 tys. zł - wylicza.

Spokojnie wystarczy też na wypad do Dubaju i pobyt w 7-gwiazdkowym hotelu Burj Al Arab Jumeirah. Znaleźliśmy na travelplanet ofertę 4 dni w najbliższym czasie za ok. 14 tys. Na tym samym portalu jest też oferta wylotu na Biegun Południowy za ponad 190 tys. Postawienie stopy na geograficznym biegunie - najbardziej ekstremalnym miejscu świata, lot wynajętym samolotem na Antarktydę, pobyt w bazie antarktycznej - m.in. takie atrakcje czekają na miejscu.

Posiadając w kieszeni 40 mln zł, możemy spełnić marzenie o posiadaniu jednego z najdroższych samochodów świata. Life.forbes.pl wylicza, że są to m.in. Maybach Exelero za 8 mln dolarów, Koenigsegg CCXR Trevita za 4,8 mln dolarów, czy Lamborghini Veneno za 4 mln.

Psycholog mówi, że zdarzają się przypadki, iż z tego szczęścia i dobrobytu ludzie postanawiają odciąć się od dotychczasowego życia: rzucają pracę, żonę, męża.

- Doradzam, by jednak takich gwałtownych decyzji nie podejmować. Życzę wygranej osobie, której te pieniądze naprawdę się przydadzą i polepszą jego jakość życia.

Studio Lotto rozpocznie się dziś o 21.40 w TVP Info.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: 40 milionów kumulacji w Lotto. Jak wygrać miliony i nie oszaleć - Nowiny

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska