To oznacza, że każdego roku stawki mandatów będą inne, i to raczej wyższe.
Dla przykładu średnie wynagrodzenie w gospodarce za poprzedni rok to 3,8 tys. zł brutto. W takim przypadku, jeśli przekroczylibyśmy dozwoloną prędkość o 11 do 20 km/h, mandat by wynosił 3 proc. średniej pensji (114 zł), od 21 do 30 km/h - 5 proc. (190 zł), od 31 do 40 km/h - 9 proc. (345 zł), a od 41 do 50 km/h - 14 proc. (530 zł). Jeśli prędkość zostanie przekroczona o ponad 50 km/h, to mandat będzie wynosił 20 proc. średniego wynagrodzenia. To kwota około 760 zł. Przy złamaniu tego przepisu w obszarze zabudowanym wysokość kary będzie podwajana, maksymalnie do około 1520 zł.
Jeśli ktoś przekroczy prędkość po raz czwarty w ciągu 12 miesięcy od pierwszego mandatu, to wówczas wysokość mandatu urośnie o kolejne 50 proc. - maksymalnie wyniesie ok. 2280 zł. Dobra wiadomość jest natomiast taka, że za przekroczenie prędkości do 10 km/h nie zostaniemy ukarani mandatem. Obecnie maksymalny mandat wynosi 500 zł, przy zbiegu kilku wykroczeń - tysiąc złotych.
- A niech podnoszą kary dla piratów, może na drogach będzie wówczas bezpieczniej - mówi Klementyna Makowiecka z Opola. - Teraz to strach na ulicę wyjść. Nie dalej jak we wtorek w nocy jakiś pirat zabił rowerzystkę w Opolu. Takich tragedii jest za dużo.
- Kierowcy, którzy jeżdżą zgodnie z przepisami, nie mają się czego bać - mówi Krzysztof Nowak, ekspert od bezpieczeństwa na drogach. - Ci, co łamią przepisy, zastanowią się dwa razy, zanim to zrobią.
Nowelizacja prawa zabiera też strażom miejskim możliwość korzystania z fotoradarów. Ogranicza też w mieście przez całą dobę prędkość do 50 km/h (obecnie między 23.00 a 6.00 to 60 km/h). Teraz nowe prawo będzie musiał przegłosować Senat i podpisać prezydent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?