Historia
Historia
Pierwszy pomnik Diany ufundowały kobiety z rodziny Frankel, do której należały zakłady bawełniane w Prudniku. Był to jeden z pierwszych świeckich pomników w mieście. Brązowy odlew o wysokości 1,7 metra zniknął wiosną 1945 roku, w czasie walk o Prudnik. Do dziś nie wiadomo, co się z nim stało - czy został zrabowany przez Armię Czerwoną, czy może ukryty gdzieś przez uciekających Niemców? W 2006 roku na pomysł rekonstrukcji pomnika wpadł Tomasz Wełna, młody plastyk związany z Prudnikiem.
Stowarzyszenie Przyjaciół I LO oraz Stowarzyszenie Diana podpisały porozumienie w tej sprawie z Zarządem Banku Spółdzielczego w Prudniku.
Bank zobowiązał się w nim sfinansować całość prac - przygotowanie projektu i odlewu figury z brązu. Do końca października bogini łowów ma wrócić na kamienny postument w parku miejskim.
Koszt prac to grubo ponad 70 tys. zł. Przygotowaniem rzeźby zajmuje się Lidia Sztwiertnia, rzeźbiarka z Warszawy.
- Właśnie w październiku obchodzimy 60-lecie istnienia banku - mówi prezes placówki, Mirosław Michałowski - Chcieliśmy w ten sposób złożyć hołd twórcom naszej instytucji, podziękować klientom oraz wszystkim członkom lokalnej społeczności za współpracę.
- Jesteśmy w pozytywnym szoku i bardzo dziękujemy za darowiznę - mówi Marek Karp ze Stowarzyszenia Diana, które od czterech lat zabiega o odbudowanie pomnika.
- Będziemy dalej zbierać datki, by upiększać to miejsce i organizować przy pomniku koncerty i pikniki rodzinne - zapewnia. Miasto przekazało stowarzyszeniu teren wokół pomnika. Organizacja może więc zarządzać tym miejscem.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?