Ważne
Ważne
Diecezjalna Fundacja Obrony Życia prowadzi Dom Matki i Dziecka w Opolu oraz Katolicki Ośrodek Adopcyjny. Przez jego pośrednictwo w 2008 roku 35 dzieci trafiło do rodzin adopcyjnych. Kolejne 34 czekają w rodzinach zastępczych na uregulowanie sytuacji prawnej.
Z porad fachowców w Diecezjalnej Poradni Rodzinnej skorzystało w mijającym roku ponad 1000 osób.
Ewa trafiła do tego domu z drugiego końca Polski w ósmym miesiącu ciąży. Telefon do Domu Matki i Dziecka w Opolu dał jej ktoś z przyjaciół. Zadzwoniła, a zachęcona przez siostry przyjechała. Dziś cieszy się każdym uśmiechem trzymiesięcznego syna, Wiktorka.
- Już będąc w ciąży mieszkałam w pomieszczeniu bez prądu i ciepłej wody, a po traumatycznych przeżyciach - choć jestem osobą wierzącą - nie chciałam już żyć - przyznaje Ewa. - Szukałam kąta na chwilę u coraz innych krewnych i znajomych, ale cały czas strasznie się bałam. Dopiero w opolskim domu dostałam nie tylko jedzenie, dach nad głową czy pampersy dla dziecka. Może jeszcze ważniejsze w moim stanie psychicznym było wsparcie ludzi - psychologa, psychiatry, terapeuty czy położnej. Tu wreszcie ktoś miał dla mnie czas. Mogłam mówić o moich problemach i nikt nerwowo nie patrzył na zegarek. Stanęłam na nogi i dziś nie mam wątpliwości, że chcę żyć dla mojego Wiktorka. On jest dla mnie najważniejszy.
Do Domu Matki i Dziecka prowadzonego przez Diecezjalną Fundację Ochrony Życia trafia co roku około 50 mam i dzieciaków w potrzebie. Tu dostają pomoc dziewczyny, którym kazano się wynosić z rodzinnych domów, kiedy zaszły w ciążę, młode matki porzucone przez narzeczonych i mężów, nie mające mieszkania ani pieniędzy na jego wynajęcie, a także kobiety z dziećmi chroniące się przed przemocą domową. Jedne zostają tu na kilka tygodni, inne na kilka miesięcy, ale kto potrzebuje, może mieszkać i dwa lata.
- Niedawno policja przywiozła do nas z Nysy mamusię z trójką dzieci wyrzuconych przez męża na ulicę po domowej awanturze - mówi siostra Marianna Lyga, dyrektor ośrodka. - Staramy się zapewnić mamom miejsce tak długo, dopóki gmina nie znajdzie dla nich mieszkania i póki nie mają pracy. Zbiórka na tacę podczas pasterki jest podstawowym źródłem utrzymania domu. Poza tym możemy liczyć tylko na pieniądze z jednego procenta i - czasem - na wsparcie sponsorów, szkół, domów kultury itp.
W trakcie naszej rozmowy Wiktorek - nie wiedzieć który już raz - uśmiecha się do mamy, by po chwili przyssać się mocno do jej piersi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?