Pomysły na niebanalne oświetlenie domu

Ciepły, przytulny dom to nie tylko zasługa bibelotów, miękkich dywanów i kolorystyki, ale też światła. Zimne jarzeniówki czy gołe żarówki sprawią, że nasze mieszkanie będzie obce i odpychające.

- Już w fazie projektowania domu trzeba dokładnie przemyśleć, jak chcemy rozmieścić oświetlenie - mówi Agnieszka Sowa, architekt wnętrz z Opola. - Jeśli zrobimy to z głową, nie trzeba będzie korzystać z przedłużaczy, które są kłopotliwe i szpecą mieszkania.

Oświetlenie dobieramy w zależności od funkcji pomieszczenia, ilości okien czy jego kolorystyki. - Wiadomo, że inaczej światło będzie się odbijało od niebieskich, a inaczej od pomarańczowych tapet - tłumaczy architekt. - Wówczas możemy pokombinować z kolorem żarówek lub natężeniem światła.

W kuchni trzeba dobrze oświetlić blat roboczy. Pod wiszącymi szafkami warto zamontować świetlówki lub niewielkie żarówki, które doświetlą miejsce pracy. Bardzo efektownie wygląda też podświetlona lada, która łączy często otwartą przestrzeń między kuchnią a salonem. Nad stołem w aneksie jadalnym sprawdzi się lampa o regulowanej wysokości.
W salonie montujemy oświetlenie główne i kilka lampek bocznych, w tym jedną za telewizorem. Jeżeli w pomieszczeniu jest kominek, lamp może być mniej.

W sypialni światło powinno być delikatne, dyskretne, dobrze będzie wyglądało oświetlenie punktowe.

Jasnego, wyraźnego światła (nie powinno razić w oczy) wymaga miejsce pracy np. biurko. W domku warto pomyśleć nad funkcjonalnym oświeleniem schodów wewnętrznych. - Polecam zamontowanie fotokomórki, która reaguje na ruch - radzi pani Agnieszka.

Projekt oświetlenia to jedno, lecz w aranżacji wnętrz równie ważny jest dobór lamp. Dziś w sklepach jest w czym wybierać, począwszy od kryształowych kandelabrów po metalowe, finezyjnie wygięte cudeńka. Indywidualiści mogą poszukać czegoś ekstra.

- Klienci są już znudzeni masowymi produktami i chcą w życiu codziennym otaczać się oryginalnymi rzeczami - twierdzi Irena Kubara-Kootstra, właścicielka pracowni "Konkret" w Opolu. - Robię lampy unikatowe. Do ich wyrobu używam najczęściej gniecionego papieru, bo jest bardzo plastyczny. Fajne są też druty, z których wyginam stelaże.

Pani Irena wykorzystuje też rozłożyste konary, siatki (budowlane oraz leśne) i tradycyjne brzozowe miotły.