Popłyniemy Odrą do Berlina

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Zagospodarowanie Odry może też być dla mniejszości elementem podtrzymywania tożsamości. Turystyczne rejsy po niej mogą być okazją do przypomnienia także jej niemieckiej historii – mówi poseł MN Ryszard Galla.
Zagospodarowanie Odry może też być dla mniejszości elementem podtrzymywania tożsamości. Turystyczne rejsy po niej mogą być okazją do przypomnienia także jej niemieckiej historii – mówi poseł MN Ryszard Galla. archiwum
Rozmowa z posłem Mniejszości Narodowej Ryszardem Gallą o zagospodarowaniu Odry i jej dawnej niemieckiej historii.

Dzisiaj o 13.00 w sali odczytowej Muzeum Śląska Opolskiego odbędzie się spotkanie pt. "Porozmawiajmy o Odrze", którego współorganizatorem jest Dom Współpracy Polsko-Niemieckiej. Warto jeszcze o tym rozmawiać, skoro program dla Odry się skończył?
Zakończenie programu Odra 2006 nie jest zamknięciem realizacji zadań do wykonania na tej rzece. Mam nadzieję, że na koniec unijnej perspektywy 2014-2020 będziemy mogli powiedzieć, że Odra wraca do świetności.

Członkowie mniejszości niemieckiej z tęsknotą wspominają dawną Odrę. Jest ona częścią nostalgii, z jaką się mówi o tym, co było dobre "za Niemca".
I nic dziwnego, bo ileż barek transportowych i turystycznych wtedy po Odrze pływało. To miało swoje skutki. Dziś dyskutujemy o rynku pracy na Śląsku, zwłaszcza na czarnym. To nie jest tylko sprawa nostalgii, ale i twardego liczenia, ile rodzin przy Odrze miało miejsce pracy - na śluzie, na promie, w porcie itd. Tego możemy się z tamtych czasów uczyć, że Odra może być żyłą złota.
Może też być dla mniejszości elementem podtrzymywania tożsamości. Turystyczne rejsy po Odrze mogą być okazją do przypomnienia także jej niemieckiej historii.
Powrót do przeszłości i podtrzymywanie pamięci to jedno. System kanałów jest tak zbudowany, że z Berlina można będzie spokojnie dopłynąć do Raciborza i zwiedzać te miejsca, które należą także do niemieckiej historii tej ziemi.

Co się musi zdarzyć, żeby dobre czasy dla Odry wróciły?
W górnej części muszą zostać dokończone takie stopnie jak Brzeg czy Malczyce, których budowa wlecze się od lat. Także na dolnym odcinku od Wrocławia jest dużo do zrobienia.

A w województwie opolskim?
Nie da się Odry na Śląsku Opolskim oddzielić od całości. Żeby była atrakcyjna, musi być żeglowna na całej długości. Na opolskim odcinku także są urządzenia, które czekają na zbudowanie. Podobnie jak zabezpieczenia przeciwpowodziowe w gminie Bierawa czy Cisek, nie mówiąc o zbiorniku Racibórz. Szansą dla regionu są inwestycje, które renowacji Odry towarzyszą - porty, mariny, itd. Patrzę z zazdrością na to, co dzieje się w Nowej Soli. Tam burmistrz potrafił się porozumieć z sąsiednimi samorządami i powstał projekt turystycznego, transportowego, gospodarczego i kulturalnego wykorzystania Odry. Życie tam odwróciło się ku rzece, mieszkańcy widzą w niej przyszłość. Zbudowali dwa statki spacerowe, przygotowali szlaki turystyczne. Takie rzeczy powinny powstać i u nas.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska