Podopieczni Jacka Szopińskiego długo stawiali opór i choć rywale im uciekali to ci trzy razy zdobywali tzw. kontaktową bramkę. Najpierw na 1:2, potem na 2:3 i w końcu na 3:4.
Katem gospodarzy okazał się... Aleksiej Trandin, który jeszcze niedawno przywdziewał ich barwy. Teraz na tafli Toropolu popisał się hat trickiem strzelając gole w newralgicznych momentach.
To on bowiem otworzył wynik i to on zdobył bramkę na 3:5 dla przyjezdnych, kiedy to nasz zespół wciąż marzył o dogonieniu ich. Tym bardziej, że pięć minut później prowadzenie podwyższył Adrian Kowalówka i goście mogli poczuć się "bezpieczniej". Co prawda niebawem straty zniwelował - swoim drugim trafieniem - grający bardzo dobre zawody Gieorgij Ostapczuk, ale na więcej już miejscowych nie było stać.
Teraz przed nimi jeszcze mecze w ramach pre play off w których to zmierzą się z Automatyką Gdańsk. Pierwsze spotkanie na Wybrzeżu już w środę, kolejne w Opolu w piątek.
Walka toczyć się będzie do dwóch zwycięstw. Lepszy uzyska prawo gry w ćwierćfinale PLH, z kolei pokonanego czeka gra w grupie spadkowej.
Orlik Opole - Unia Oświęcim 4:6 (1:2. 2:2, 1:2)
Bramki: 0:1 Trandin - 3., 0:2 Piotrowicz - 11. 1:2 Ostapczuk - 13., 1:3 Themar - 21., 2:3 Pelaczyk - 27., 2:4 Trandin - 32., 3:4 Świerski - 36., 3:5 Trandin - 47., 3:6 Kowalówka - 52., 4:6 Ostapczuk - 53.
Orlik: Nobis - Obrał, Miettinen, Pelaczyk, Szydło, Świerski - Kandziuba, Sznotala, Rzekanowski, Skrodziuk, Gorzycki - Wojdyła, Chorążyczewski, Svitac, Ostapczuk, Zorin.
Unia: Lipiński - Saur, Vehmanen, Tabacek, Kiilholma, Themar - Bezuska, A. Kowalówka, Piotrowicz, Adamus, S. Kowalówka - Paszek, Noworyta, Prusak, Wanat, Malicki - Gruszka, Trandin, Przygodzki.
Kary: 10 min - 8 min.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?