Zwierzę, sądząc po jego kondycji, na szczęście nie przebywało tam długo, jednak widać było, że nie jadło od jakiegoś czasu (miało zapadnięty brzuch). Oczywiście od razu odwiązaliśmy psa, nie był w ogóle agresywny i bardzo się cieszył.
Zabraliśmy go do domu i nakarmiliśmy. Następnie udaliśmy się na policję, gdzie po spisaniu notatki poinformowano mnie, że jeszcze tego samego dnia po psa przyjedzie hycel i odwiezie go do schroniska. Obecnie zwierzak przebywa w schronisku w Miedarach.
Chciałabym, by ta historia trafiła do prasy, bo nie wierzę, że policji uda się znaleźć przestępcę, który skazał zwierzę na cierpienie. Być może ktoś z czytelników rozpozna psa na zdjęciu i wskaże właściciela.
Zwierzak jest młody, zdrowy i wesoły, w schronisku zostanie wysterylizowany i będzie czekał na nowego pana. Sama niestety nie mogłam go zatrzymać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?