Poseł Adam Gomoła zapadł się pod ziemię. Unika dziennikarzy i nie odniósł się do oskarżeń. Hołownia: "Przerosła go odpowiedzialność"

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Prokuratura powinna dokładnie przeanalizować sposób finansowania kampanii do parlamentu posła Gomoły - uważa opozycja
Prokuratura powinna dokładnie przeanalizować sposób finansowania kampanii do parlamentu posła Gomoły - uważa opozycja Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Po ujawnieniu przez nto skandalu wokół finansowania kampanii Polski 2050, Adam Gomoła został wyrzucony z partii i stał się posłem niezrzeszonym. Dodatkowo będzie musiał zmierzyć się z presją polityczną, aby zrzekł się także mandatu parlamentarzysty. A to nie jedyne kłopoty, jakie mogą czekać 25-letniego polityka.

Gomoła idzie w zaparte. Partii to jednak nie przekonało

Po wybuchu afery Gomoła zniknął z życia publicznego – nie pojawił się w piątek w Sejmie, nie odpowiada na połączenia od dziennikarzy, unika wystąpień przed kamerą, a co więcej - w żaden sposób nie odniósł się do stawionych mu oskarżeń. 



O sprawę był pytany w piątek rano (w dniu publikacji stenogramów z taśm) na antenie TVP Info wiceprzewodniczący partii Polska 2050 Michał Kobosko. Stwierdził, że Gomoła "nie przyznaje się do tych zarzutów, uważa, że jest to element, powiedziałbym, lokalnej czy regionalnej kampanii przeciwko niemu".

Wyjaśnienia Gomoły raczej nie przekonały Szymona Hołowni, ponieważ reakcja partii była stanowcza i natychmiastowa. Już w dniu publikacji materiałów przez Nową Trybunę Opolską, Polska 2050 poinformowała o tymczasowym zawieszeniu Gomoły w prawach członka klubu parlamentarnego oraz partii. Wieczorem tego samego dnia zarząd krajowy ugrupowania wyrzucił go ze wszystkich struktur.

Hołownia: "Adam popełnił błąd, przerosła go odpowiedzialność"

Szymon Hołownia, lider Polski 2050 o sprawę został zapytany w sobotę na otwartym spotkaniu w Tychach. Odnosząc się do taśm ujawnionych przez naszą redakcję, Hołownia przyznał, że sprawa Gomoły jest dla niego bolesna, ale zarazem zaznaczył, że nie uważa Gomoły za złego człowieka. Według lidera Polski 2050, czasami ciężar odpowiedzialności może przerastać jednostki, prowadząc do poważnych problemów.

- W momencie, w którym dowiedzieliśmy się o tych rzeczy, skonfrontowaliśmy to z faktami. Decyzja zajęła nam kilkanaście godzin i pan Gomoła nie jest już członkiem naszego ugrupowania ani naszego klubu parlamentarnego. Nie mydliliśmy oczu opinii publicznej, nie kombinowaliśmy. Zobaczyliśmy co się stało i to wystarczyło - podkreślił lider Polski 2050.



Szymon Hołownia przyznał także, że Gomoła miał okazje skorzystać ze szkoleń dotyczących finansowania kampanii wyborczej i reguł polskiego prawa w tym zakresie. Ocenił, że afera związana z młodym posłem powstała w wyniku „nadmiernej skłonności do chodzenia na skróty”.



- W tym przypadku Adam popełnił błąd. Skrzywdził przede wszystkim siebie i jest mu na pewno bardzo ciężko. Krzywdę zrobił też nam jako organizacji i mamy tego pełną świadomość. Nauczeni na jego przykładzie, będziemy starali się zrobić absolutnie wszystko, aby te sitko stawało się coraz szczelniejsze - powiedział marszałek sejmu.


Opozycja domaga się złożenia mandatu posła przez Gomołę

Po ujawnieniu sposobu, w jaki Gomoła chciał ominąć finansowanie kampanii wyborczej, politycy opozycji domagają się od niego złożenia mandatu posła. Janusz Kowalski z Suwerennej Polski twierdzi także, że prokuratura powinna dokładnie przeanalizować sposób finansowania kampanii do parlamentu posła Gomoły.



- Bo jak wynika z ujawnionych taśm i twierdzeń pana Gomoły, taka praktyka miała być w tej partii standardową procedurą. To trzeba dokładnie sprawdzić - uważa Kowalski. 



Gomoła pozostanie na tę chwilę posłem niezrzeszonym. Będzie mógł jednak złożyć mandat posła, wówczas jego miejsce obejmie kolejna osoba na liście wyborczej, która uzyskała po nim najlepszy wynik. W tym przypadku do sejmu wszedłby Marcin Oszańca, prezes PSL na Opolszczyźnie.


- Konstytucja mówi w jasny i wyraźny sposób, że mandat jest wolny, a więc posła nie wiążą nawet instrukcje wyborców. To jest zapisane w Konstytucji. Jeśli Adam Gomoła uzna w swoim sumieniu, że ten mandat chce zdać, to go zda. Natomiast ja już nie mam nad nim jako lider ugrupowania żadnej władzy ani żadnej siły sugestii - wyjaśnił Szymon Hołownia, lider Polski 2050.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska