Powódź wciąż zagraża Opolu

Artur Janowski Janowski
Blisko 200 milionów złotych trzeba by wydać, aby Opole było lepiej chronione przed powodzią. Wciąż najbardziej zagrożony jest Metalchem, Groszowice, Półwieś a także cały teren Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

To wnioski z opracowania jakie ratusz zlecił po ubiegłorocznej powodzi. Wówczas okazało się, że choć centrum jest dobrze chronione przed powodzią, to mieszkańcy innych dzielnic w pobliżu Odry wciąż nie mogą spać spokojnie. Trudna sytuacja panowała m.in. na Metalchemie, zalany był fragment obwodnicy.

Koncepcję nowych zabezpieczeń przeciwpowodziowych przygotował Stanisław Staniszewski. To jeden z największych ekspertów w tej dziedzinie, który wybudował już wiele obwałowań. W jego ocenie nasze miasto nadal nie jest w pełni bezpieczne.

Tym bardziej, że rosną kolejne wały na Odrze powyżej Opola, a to zmienia sytuację hydrologiczną i spowodować może podwyższanie fali powodziowej, która pojawi się u nas. Wciąż najbardziej zagrożony jest Metalchem (mimo trwającej modernizacji części wału), Groszowice, a także Półwieś w tym sklep Makro oraz cały teren Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Recepta? Kolejne, niestety kosztowne inwestycje.

Staniszewski uważa, że strefa będzie dobrze chroniona dopiero po przebudowie obwodnicy (konieczna estakada), a także nowych wałów na Półwsi. Dodatkowe umocnienia powinny pojawić się na Metalchemie i w Groszowicach, a powstać muszą także dwa poldery (tereny gdzie mogą wylać się woda powodziowe) Żelazna oraz Dąbrówka-Opola oraz miejsca na mobilne przepompownie.

- Udrożnione musi być także koryto Odry, a wiele terenów w międzywalach wciąż jest zarośniętych - wylicza Staniszewski, który proponuje również dokończenie... budowy Kanału Ulgi. - Chodzi o przebudowę wylotu kanału, tak aby można było sterować przepływem wody. Dziś niestety nie ma takiej możliwości.

Koszt wszystkich prac oszacowany jest na prawie 200 mln zł. Miasto na pewno nie będzie jednak ponosić wszystkich kosztów.

- Opracowanie pomoże nam w rozmowach z instytucjami, które zajmują się ochroną przeciwpowodziową Opola - tłumaczy prezydent Ryszard Zembaczyński. - Aby te inwestycje zrealizować potrzeba sporo czasu i pieniędzy. My możemy pomóc w ten sposób, że sfinansujemy dokumentację techniczną kolejnych zabezpieczeń i tak jak robimy np. na Metalchemie. Trudno dziś mówić kiedy i jaka inwestycja wykonana będzie najpierw. Liczę jednak, że gdy powstanie zbiornik Racibórz to zagrożenie ze strony Odry znacząco się zmniejszy - dodaje Zembaczyński.

Staniszewski podkreśla z kolei, że liczyć na szybkie rozpoczęcia budowy nie możemy.

- Zbiornik na pewno powstanie, ale według moich informacji inwestycja nie ruszy ani w tym, ani w przyszłym roku - ocenia ekspert.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska