Kobieta zatruła się dymem, który wydobywał się podczas pożaru, a także miała poparzone drogi oddechowe. Próbowała uciekać przez klatkę schodową, ale straciła przytomność. Z płonącego budynku wynieśli ją strażacy.
Poszkodowana trafiła do szpitala zaraz po zdarzeniu i od tego czasu lekarze walczyli o jej życie. Niestety ostatecznie nie udało się jej uratować.
Druga osoba poszkodowana w tym pożarze w najbliższych dniach będzie kończyć rehabilitację. To mężczyzna, który ratował się przed płomieniami skacząc przez okno.
Doznał złamania kręgosłupa. Gmina Zdzieszowice przygotowała już dla niego socjalną kawalerkę. Pozostałe 18 osób, które straciły dach nad głową w pożarze, także dostało od gminy mieszkania socjalne.
Sprawę bada prokuratura rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu. - Śledztwo jest jeszcze w toku - tłumaczy Eugeniusz Węgrzyk, prokurator rejonowy. - Na tym etapie ustaliliśmy, że pożar zaczął się od pomieszczenia, które nie było zamieszkane. Nie było w nim instalacji elektrycznej, a ogień został najprawdopodobniej zaprószony.
W tej sprawie do tej pory nikt nie usłyszał jeszcze zarzutów.
Spalony budynek przy ul. Nowej nie nadaje się ani do zamieszkania ani do remontu. Inspektor nadzoru budowlanego, który przeprowadził oględziny obiektu uznał, że ogień nadwerężył jego konstrukcję. W związku z tym gmina będzie wyburzać blok.
- Podpisaliśmy już umowę z firmą wyburzeniową - mówi Sybila Zimerman, burmistrz Zdzieszowic. - Prace rozbiórkowe rozpoczną się jeszcze w marcu. Będą kosztować 128 tys. złotych.
[/xlink]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?