W przedostatniej kolejce rundy zasadniczej ekstraklasy, rywalkami AZS PWSZ Sowood będą pabianiczanki, brązowe medalistki z poprzedniego sezonu. W obecnym, wobec problemów kadrowych, wiodło im się fatalnie.
Ostatnio wygrały jednak trzy z czterech spotkań, zwiększając swe szanse na awans do czołowej ósemki. To ponoć warunek postawiony przez klubowych sponsorów, bez których dalsza egzystencja Polfy byłaby zagrożona...
- Nic o tym nie wiem - zaprzeczył jednak wczoraj trener Polfy Tomasz Herkt. - Sądzę, że szanse obu zespołów na zwycięstwo są równe. Gorzowianki są od nas wyżej w tabeli, mają o cztery zwycięstwa więcej, ale to chyba nie do końca oddaje aktualną wartość obu zespołów. Mam oczywiście szacunek dla AZS PWSZ Sowood, bo jest to zespół zbilansowany na wszystkich pozycjach, z szeroką ławką, jakiej my nie mamy. W tym sezonie, w odróżnieniu od gorzowianek, nasze aspiracje nie sięgają medali, ale będziemy walczyć o awans do najlepszej ósemki i dalszy byt w ekstraklasie.
W Polfie nie ma już trzech testowanych w tym sezonie Amerykanek. Ich miejsca zajęły: skuteczna Senegalka Aya Traore (24 lata) oraz dwie doświadczone zawodniczki z Bałkanów - bułgarska obrończyni Marinela Agalarewa (29 lat) i serbska środkowa Marija Kovacić (28 lat i aż 197 cm wzrostu!). Liderką zespołu jest Beata Krupska-Tyszkiewicz (ma już prawie 37 lat!), a ostatnio wyróżniały się Emilia Lamparska i Agnieszka Pałka.
My jednak wierzymy w gorzowianki, które w grudniu w Pabianicach wygrały po dogrywce 65:61. Sobotni mecz w hali PWSZ przy ul. Chopina rozpocznie się o godz. 18.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?