Praca na stażu tylko na 6 miesięcy

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Na tablicy ogłoszeń Powiatowego Urzędu Pracy w Kędzierzynie-Koźlu znaleźć można niewiele ponad 40 ofert.  Za to aż 650 bezrobotnych z tego powiatu ma być skierowanych na staże.
Na tablicy ogłoszeń Powiatowego Urzędu Pracy w Kędzierzynie-Koźlu znaleźć można niewiele ponad 40 ofert. Za to aż 650 bezrobotnych z tego powiatu ma być skierowanych na staże. Tom
W tym roku płatne staże zostaną zaoferowane rekordowej liczbie Opolan - ponad 7 tys. Dzięki temu poprawią się statystyki bezrobocia. Według ekspertów to pudrowanie rzeczywistości.

FAKTY

FAKTY

Umowy podpisywane są najczęściej na pół roku. Stażyści mogą liczyć na stypendium w wysokości 851 złotych netto, które wypłaca im urząd pracy. Stażyście przysługują 2 dni urlopu za każde przepracowane 30 dni. UP opłaca także składkę na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe od wypłaconych stypendiów.

Pośredniak może zobowiązać pracodawcę, by ten po stażu zatrudnił bezrobotnego. Ale nie ma przepisów, które pozwalałyby zażądać zwrotu pieniędzy, jeśli przedsiębiorca się z takiej umowy nie wywiąże.

Liczba bezrobotnych w województwie opolskim w listopadzie 2014 roku wyniosła 41 366 osób, a stopa bezrobocia ukształtowała się na poziomie 11,7 procent. Od wielu miesięcy bezrobocie w regionie systematycznie maleje.

Na aktywizację zawodową bezrobotnych Opolszczyzna dostanie w tym roku 83 miliony złotych, tj. o 9 mln więcej niż w 2014 roku. Pieniądze te pójdą na szkolenia, roboty publiczne, dotacje, a najwięcej na staże - od 35 do 40 procent całej kwoty.

Tylko w Kędzierzynie-Koźlu wysłanych na nie zostanie 650 osób, tutejszy Powiatowy Urząd Pracy ma zamiar wydać na to aż 4,5 miliona złotych. Dla porównania na tablicy ogłoszeniowej tutejszego PUP jest zaledwie 40 ofert pracy.

- Dzięki stażom bezrobotni nabędą umiejętności, które pozwolą im się odnaleźć na rynku pracy - przekonuje Grażyna Jóźwin, dyrektor kozielskiego pośredniaka.

Szef Wojewódzkiego Urzędu Pracy Jacek Suski przewiduje, że w tym roku w całym województwie na staże pójdzie ponad 7 tysięcy Opolan.

- Najwięcej pieniędzy na ten cel dostaną te powiatowe urzędy pracy, które wykazują się najwyższą efektywnością zatrudnienia. W przypadku staży na Opolszczyźnie wynosi ona od 40 do 50 procent - tłumaczy Jacek Suski.

Ale właśnie brak gwarancji pracy jest - zdaniem samych bezrobotnych - ich największą wadą.

- Kiedy byłam na stażu, szef firmy od razu rozwiał moje nadzieje, mówiąc, że kiedy skończą się pieniądze z PUP nie weźmie mnie na etat - opowiada pani Anna z Kędzierzyna-Koźla, która terminowała w firmie handlującej artykułami budowlanymi.

Jeremi Mordasewicz, ekspert zrzeszającej pracodawców Konfederacji Lewiatan tłumaczy, że sama idea staży jest dobra.

- Ale nie wtedy, gdy organizujemy je tylko po to, by wydać pieniądze czy poprawić statystyki bezrobocia - podkreśla. Jego zdaniem ta forma aktywizacji zawodowej powinna być przeznaczona tylko dla ludzi młodych. - Jako element zakończenia edukacji i wejścia na rynek pracy - tłumaczy ekspert. - Ponadto firmy powinny być do tego przygotowane, wiedzieć, kogo chcą wziąć i po co. Nie może być tak, że biorą stażystów tylko dlatego, że państwo ma do wydania pieniądze.

Zbigniew Kłaczek, szef PUP w Brzegu, przyznaje, że część pracodawców nadużywa tych szans.

- Biorą stażystów, chociaż z góry wiedzą, że ich nie zatrudnią - mówi.

W zeszłym roku tylko około połowa Opolan, którzy poszli na staże, to absolwenci w wieku do 25 lat. W tym roku ma być podobnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska