Prezes MKS-u Kluczbork: - Miasto jest naszym sponsorem

fot. Sławomir Mielnik
Andrzej Buła
Andrzej Buła fot. Sławomir Mielnik
Andrzej Buła, prezes II-ligowego klubu piłkarskiego MKS Kluczbork, poseł PO: - Władze Kluczborka pomagają klubowi i chwalą się nami.

W Opolu na skraju przepaści stoi I-ligowa Odra, a w pięć razy mniejszym Kluczborku klub piłkarski się rozwija. Jak wam się to udaje?
- Podstawowa rzecz to poparcie i pomoc władz miasta. Gdyby nie to, sześć lat temu nie powołalibyśmy nowego klubu, a już na pewno nie doszlibyśmy do obecnego poziomu. Samorząd Kluczborka daje nam gwarancję, że nawet w razie trudności nie ma zagrożenia, że klub upadnie.

- Czyli najważniejsze dla MKS-u są pieniądze z budżetu miejskiego.
- Tak, miasto jest naszym największym sponsorem. W 2008 roku dostaliśmy w formie dotacji 448 tys. zł, w tym ma być około 600 tys. zł. Ważne jest też tworzenie pozytywnego klimatu wokół klubu. Władze podkreślają, że jest w Kluczborku MKS, chwalą się nami. Tak robi nie tylko burmistrz, ale - co równie istotne - także wszyscy radni. Jest pełna zgoda, że klub jest czymś ważnym dla miasta. To dobry sygnał dla sponsorów, których nam z każdym rokiem przybywa. Mamy ich ponad pięćdziesięciu.

- Co MKS daje w zamian miastu i sponsorom?
- Promujemy Kluczbork poprzez wyniki naszych piłkarzy. Mecze to także rozrywka dla mieszkańców. W ubiegłym roku na trybunach zasiadał średnio co dziesiąty mieszkaniec Kluczborka. Ponadto szkolimy dużą grupę młodych chłopców. Jeśli zaś chodzi o sponsorów, to wiadomo, że na korzyści materialne nie mogą oni liczyć. Istotne dla nich jest to, że same się promują, mają, co oczywiste, reklamę.
- Z budżetu miejskiego macie dotacje, ale skoro są to pieniądze publiczne, ich wydawanie powinno być kontrolowane.
- Przesadą byłoby stwierdzenie, że w każdym stowarzyszeniu powinien być przedstawiciel samorządu, ale w tych, które dostają największe pieniądze, tak po prostu musi być. Niezwykle rygorystycznie przestrzegamy dyscypliny finansowej i każda wydana złotówka jest do sprawdzenia. Przejrzystość wydatków to absolutna konieczność.

- Nie macie długów?
- Wobec różnych instytucji, firm czy osób prywatnych - nie. Mamy około 100 tys. zł zobowiązań na rachunku bankowym. Początek roku jest trudny dla wszystkich klubów sportowych. Dotacje z samorządu czy pieniądze od sponsorów spływają bowiem przeważnie od marca. Kiedy się pojawią, szybko spłacimy zobowiązania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska