Budowa drogi przez wyspę, tzw. trasy bolkowskiej jest jednym z pomysłów drogowców na odkorkowanie centrum Opola.
W środę napisaliśmy, że takiej drogi opolanie nie chcą. Pokazał to sondaż, jaki zleciła nto.
Teraz okazuje się, że 11 listopada w trakcie obchodów Narodowego Święta Niepodległości przeciwko drodze opowiedział się Ryszard Zembaczyński. Prezydent Opola osobiście podpisał się pod protestem przeciwko budowie drogi, czym wywołał dużą radość wśród przeciwników inwestycji.
- Potwierdzam. Podpisałem, uważam, że popełniliśmy błąd - przyznaje Zembaczyński. - Nie możemy sobie pozwolić na zniszczenie wyspy, a także terenów obok kąpieliska Bolko, bo tamtędy też ta trasa by przebiegała. Zresztą tak naprawdę droga prowadziłaby donikąd, bo kończyłaby się na ulicy Marka z Jemielnicy. A co dalej. Jak potem rozprowadzić ruch?
Zembaczyński zastrzega, że nie przekreśla całkowicie pomysłu przeprowadzenia objazdu po obrzeżach wyspy, gdyby stan mostu na ulicy Niemodlińskiej wymagał jego natychmiastowego zamknięcia.
- Ale objazd byłby tylko czasowy, trasa stała powstać nie może - ocenia Zembaczyński.
Ekolodzy i zwolennicy ochrony wyspy Bolko podpis prezydenta bardzo doceniają, ale część z nich zauważa, że od grudnia ratuszem będzie zarządzać już inna osoba. Na szczęście dla obrońców wyspy żaden z kandydatów na prezydenta nie opowiedział się za budową trasy na wyspie.
- Nie dziwi mnie to - komentuje Lucjusz Bilik, radny SLD. - Szkoda tylko, że Platformie Obywatelskiej i panu prezydentowi zabrakło determinacji w wybudowaniu nowej przeprawy przez Odrę, choć mieli na to 12 lat!
Na przygotowanie koncepcji trasy przez Bolko miasto wydało 100 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
