Protezy dla Bartusia są gotowe!

- Bardzo się z tego z mężem cieszymy, bo dzięki nim nasz synek będzie mógł się uczyć chodzić i chwytać. Może w końcu uda mu się wziąć w rączki ulubione zabawki - mówi Jolanta Kurhofer, mama 1,5-rocznego Bartusia z Jełowej. Ale zaraz dodaje, że nowe protezy to też nowe obawy.

- Żeby je odebrać, musimy pojechać z małym do Warszawy. Trochę się boję, że Bartuś ciężko będzie znosił podróż. Protezy to dla niego coś zupełnie nowego. W samochodzie będzie musiał w nich spędzić w jednej pozycji kilka godzin i trochę się obawiam, żeby nie zrobiły mu się od nich jakieś odciski - mówi pani Jolanta, która robi wszystko, żeby oszczędzić malcowi dodatkowego bólu. - On już się dość w swoim krótkim życiu nacierpiał - wzdycha.

Bartuś urodził się z zespołem Downa. Latem ubiegłego roku przeszedł najcięższą odmianę sepsy. Lekarze, aby ratować mu życie, musieli amputować malcowi rączki i nóżki. Rodzice chłopca robią wszystko, aby ich synek, na tyle, na ile to możliwe, mógł żyć normalnie.

- Leczenie jest bardzo kosztowne, a my na utrzymanie rodziny mamy miesięcznie niewiele ponad 2 tys. złotych. Sami na pewno byśmy sobie nie poradzili - mówi pani Jolanta.

Na szczęście Kurhoferowie nie zostali z problemem sami, bo w zbiórkę pieniędzy na rzecz ich syna zaangażowali się ludzie z całego kraju. To dzięki ich pomocy Bartuś dostanie swoje pierwsze protezy.

- Kiedy będzie miał je już założone, chcielibyśmy pojechać z nim na turnus rehabilitacyjny. Na nim fachowcy nauczyliby nas, jak pracować z Bartusiem, żeby powoli nabierał sprawności - mówi jego mama.

Pieniądze wciąż są potrzebne, bo chłopiec cały czas rośnie i za kilka miesięcy będzie trzeba wymienić protezy na nowe. Leczenie można wesprzeć wpłacając pieniądze na konto Opolskiego Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom z Zespołem Downa: PKO BP I Oddz/Opole: 96 1020 3668 0000 5602 0331 4960 z dopiskiem “Dla Bartka".