Prudnicka SLD chce, żeby prokuratura sprawdziła, czy burmistrz miasta Franciszek Fejdych nie zaniedbał swoich obowiązków przy egzekwowaniu na czas zaległości podatkowych Froteksu. W chwili ogłoszenia przez sąd upadłości firmy w marcu 2010 roku Froteks zalegał miastu 944 tys. zł. za podatek gruntowy, a więc około rocznej należności z tego tytułu.
Już w tym roku burmistrz Franciszek Fejdych sam zgłosił do prokuratury, że podejrzewa, iż firma specjalnie chciała uniknąć płacenia podatku, narażając miasto na straty. Prokuratura, a potem sąd uznały, że nie ma podstaw do prowadzenia śledztwa.
Teraz SLD zarzuca burmistrzowi, że nie zrobił wszystkiego, aby otrzymać podatek, np. nie wystąpił wcześniej o ogłoszenie upadłości zakładu.
Burmistrz odpowiada, że do samego końca nie miał informacji, iż zakładowi grozi bankructwo. Wiedział jednak, że Frotex był w poważnych tarapatach finansowych.
Fejdych nie chciał wnioskować o upadłość Froteksu, aby nie pozbawiać pracy 180-osobowej załogi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?