Prywatyzacja ECO jawna. Co na to prezydent Opola?

Artur Janowski
Prezydent Opola będzie co miesiąc informował radnych o tym, jak przebiega prywatyzacja Energetyki Cieplnej Opolszczyzny. Mimo to wszystkich danych nie ujawni.

Miasto Opole chce sprzedać swoje 53 procent akcji Energetyki Cieplnej Opolszczyzny, firmy ogrzewającej tysiące mieszkań. Ale choć procedura już się rozpoczęła, a wycena spółki ma być niebawem gotowa, to miejscy radny uważają, że prezydent Opola w  zbyt małym stopniu informuje o tym, w jaki sposób ECO zostanie sprywatyzowane.

- Ważny jest nie tylko sposób, ale także czas sprzedaży, a obecny okres nie za bardzo sprzyja takim transakcjom - ocenia Violetta Porowska, wiceprzewodnicząca rady miasta ( PiS).

Na ostatniej sesji rady miasta radni opozycji poprosili prezydenta o wyjaśnienia. Radny Lucjusz Bilik (SLD) zaproponował, aby na każdej sesji prezydent zdawał relację z tego, co dzieje się w sprawie sprzedaży ECO.

- Myślę, że to dobre rozwiązanie, my naprawdę nie zamierzamy niczego ukrywać, ale mówić chcemy, jak już będą jakieś fakty - powiedział Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent Opola.

Na pewno jednak ratusz nie zdradzi wszystkich szczegółów prywatyzacji. Prezydent już zapowiedział, że do czasu wybrania oferty (na razie jest pięciu chętnych) nie zdradzi wyceny spółki, której wartość księgowa to 220 mln zł.

Przypomnijmy, że nie postanowiono jeszcze, ile akcji sprzeda Opole, które chciałoby zachować jakąś formę kontroli nad spółką. Do sprzedaży udziałów miałoby dojść w 2013 roku.

ECO zatrudnia obecnie 495 osób. W 2011 roku firma miała ponad 21 mln zł zysku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska