Od tygodnia stawek jest zamknięty i otoczony ogrodzeniem. Mimo to na terenie budowy - wartej prawie 6 mln zł - nie można spotkać żadnego robotnika.
- Nie rozumiem po co zamknięto ten teren i wyłączono fontannę skoro nic się nie dzieje? - dziwi się Aneta Masłowska, która w sobotę spacerowała w okolicach placu.
Za przebudowę stawku odpowiedzialny jest urząd miasta. Szkopuł w tym, że urzędnicy nadal nie są zadowoleni z koncepcji przebudowy, którą zaproponował wykonawca. Nie pomogły zmiany w koncepcji, która już trzy razy była prezentowana w ratuszu.
- Wykonawca pokazuje nam rysunki techniczne, brakuje jednak wizualizacji, dzięki której moglibyśmy zobaczyć np. jak nowa, kolorowa fontanna komponuje się z otoczeniem - tłumaczy Agnieszka Maślak, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i infrastruktury technicznej w urzędzie miasta. - Wiemy czego chcemy na placu i w założeniach przetargowych to opisaliśmy. Na razie nie wiemy jednak, czy to proponuje wykonawca będzie dobrze wyglądać.
Firma ma teraz dwa tygodnie na dostarczenie wizualizacji, z którą będą mogli zapoznać się opolanie m.in. za naszym pośrednictwem.
Maślak przyznaje, że dopiero po zaakceptowaniu koncepcji przebudowy placu prace będą mogły ruszyć i możemy na nie czekać nawet miesiąc.
- Opolanie i mnie pytają, po co zgodziliśmy się na ogrodzenie placu, ale po pierwsze fontanna i tak znów zepsuta, po drugie byliśmy przekonani, że firma szybciej spełni nasze oczekiwania - tłumaczy Maślak.
Przypomnijmy, że remont stawku ma się zakończyć w 2012 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?