Przed sądem w Prudniku ruszył proces Mariusza Ś., byłego reprezentanta Polski w piłce nożnej

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zdjęcie ilustracyjne.
Zdjęcie ilustracyjne. Archiwum
Przed Sądem Rejonowym w Prudniku ruszył proces 46-letniego Mariusza Ś., byłego piłkarza Ruchu Chorzów i reprezentacji Polski. Razem z Witoldem W. są oskarżeni o nielegalne przywiezienie na teren cegielni w Konradowie koło Głuchołaz ok. 300 ton odpadów.

Pięć lat temu firma Cegmar z Bytomia kupiła nieczynną cegielnię. Przed rokiem na teren cegielni przyjechało 10 wielkich ciężarówek z odpadami. Firma nie ma żadnych pozwoleń na składowanie czy przerabianie odpadów, a nieutwardzony teren, gdzie do dziś leżą śmieci, znajduje się blisko potoku wpadającego do Białej Głuchołaskiej. Kilkanaście kilometrów niżej na tej rzece jest ujecie wody dla Nysy.

Sąsiedzi cegielni zaalarmowali władze miejskie, a te zawiadomiły prokuraturę. Prokurator uznał, że taki sposób składowania odpadów naraża zdrowie i życie ludzi oraz środowisko naturalne na znaczne szkody. Grozi za to do 5 lat więzienia.

Obaj oskarżeni nie przyjechali na rozprawę. Mariusz Ś. nie przyznaje się do zarzutu. Do sądu przysłał pismo z którego wynika, że jako wspólnik nie odpowiada za działalność spółki.

Przed sądem zeznawał jego znajomy, który znał kulisy tego biznesu. Dowodził on, że Mariusz Ś. zawarł umowę z firmą Beniamina B. na dostawę do cegielni przerobionego komponentu do spalania w czasie produkcji cegieł. Chciał w ten sposób obniżyć koszty swojej działalności. Kiedy dowiedział się, że przywożone są śmierdzące odpady, wycofał się z umowy i zażądał zabrania transportów.

Tymczasem dozorca w cegielni zeznał przed sądem, że od początku słyszał od właściciela, iż mają tu trafiać odpady komunalne do dalszej przeróbki. Mariusz Ś. jako właściciel firmy Cegmar od roku ignoruje też nakaz wywiezienia tych odpadów, nałożony przez Urząd Miejski w Głuchołazach.

Opolskie info 22.09.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska