Pszczelarze uważają, że w ich branży z roku na rok jest coraz gorzej.
Najwięcej strat powodują nieodpowiedzialni rolnicy.
- Opryskują pola w godzinach rannych, albo około południa, w czasie gdy jeszcze pszczoły zbierają pyłek - mówi Franciszek Kolender, hodowca z Leśnicy.
Innym problemem są nadajniki telefonii komórkowej. Zdaniem pszczelarzy pod wpływem fal owady tracą orientację.
Hodowcy dodają, że jak tak dalej pójdzie w okolicy nikt nie będzie się zajmował pszczelarstwem.
Gdzie hodowcy mogą dochodzić swoich praw i ilu pszczelarzy zrezygnowało z hodowli - czytaj w czwartek w tygodniku strzelecko-krapkowickim, który jest bezpłatnym dodatkiem do Nowej Trybuny Opolskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?