Puchar Polski. Gronowice - Pogoń Prudnik 2-1

- Goście zaprezentowali się z dobrej strony, piłkarsko byli lepsi, ale przeciwstawiliśmy im zadziorność i walkę – podsumował Mariusz Strzelak, trener Gronowic. - Nie mogliśmy im dać grać piłką, bo by nas rozjechali. Dlatego szybko dochodziliśmy do rywala, przerywaliśmy jego akcje i w ten sposób mieliśmy kontrolę nad wydarzeniami. Fajnie, że ta przygoda trwa dla nas dalej, a teraz chcemy zagrać z kimś jeszcze mocniejszym.

Na bramkę kibice czekali ponad godzinę. W 61. min prawą stroną zaatakował Jantos i przytomnie odegrał na 11 metr, a Woźny precyzyjnie dołożył nogę i było 1-0. Janos niebawem skopiował swoją akcję, ale tym razem próbował strzału w krótki róg, ale świetnie zachował się Roskosz.

Prudniczanie starali się atakować, groźnie uderzali Forma i Churas, a w 80. min doprowadzili do remisu. Po faulu na Dziwiszu rzut karny wykorzystał Rudzki. Radość gości rwała ledwie 4. min. Wówczas po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do główki doszedł rezerwowy Prochota i pokonał golkipera Pogoni. Tym samym Gronowice zameldowały się w gronie ośmiu najlepszych drużyn PP.

- Zagraliśmy dobrze, ale nie ustrzegliśmy się błędów, a sami mieliśmy kłopot z finalizacją akcji, zbyt często chcieliśmy rozegrać piłkę koronkowo i wejść z nią do bramki - mówił Sebastian Muzyka, szkoleniowiec 4-ligowca. - Nie udało się poprawić jesienią nastrojów, ale wiosną będziemy walczyć o uratowanie ligi.

Gronowice - Pogoń Prudnik 2-1 (0-0)
1-0 Woźny - 61., 1-1 Rudzki - 80. (karny), 2-1 Prochota - 84.

Gronowice: Korzonek - R. Lasik, Zwoliński, Pelc, K. Lorek - Kaczor - Jantos, Babiarz, Woźny, Matysiok - M. Kudełko (40. Prochota). Trener Mariusz Strzelak.
Pogoń: Roskosz - Rysz, Wicher, Chudyma, Sajewicz - Sroka, Surma, Churas, Forma - Rudzki, Dziwisz. Trener Sebastian Muzyka.

Sędziował Radosław Paszek (Kluczbork).
Żółte kartki: Matysiok - Surma, Churas.
Widzów 60.