Radny z zarzutem próby wyłudzenia pieniędzy z nyskiego bonu. "To pomyłka!" - przekonuje podejrzany

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Radny z zarzutem próby wyłudzenia pieniędzy z nyskiego bonu. "To pomyłka!" - przekonuje podejrzany
Radny z zarzutem próby wyłudzenia pieniędzy z nyskiego bonu. "To pomyłka!" - przekonuje podejrzany 123RF
Prokuratura z Nysy zarzuca radnemu próbę wyłudzenia pieniędzy z Nyskiego Bonu Wychowawczego. Podejrzany przekonuje, że to nieporozumienie. - Moim zdaniem sprawa jest błaha i zostanie umorzona, ale ktoś na mnie „poluje” - twierdzi.

Radny jednej z gmin w powiecie nyskim usłyszał zarzut usiłowania wyłudzenia nienależnego świadczenia na dzieci czyli tzw. nyskiego bonu wychowawczego wysokości 500 złotych miesięcznie na uprawnione dziecko. Zarzut dotyczy usiłowania oszustwa za pomocą wprowadzenia w błąd, za co grozi nawet do 8 lat więzienia.

- Zawiadomienie w tej sprawie zostało złożone przez burmistrza Nysy – informuje Sebastian Biegun, prokurator rejonowy w Nysie. – Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia.

- Nie przyznałem się! Nie jestem złodziejem. Do głowy mi nie przyszło wyłudzanie czegokolwiek. To nieświadomy błąd – komentuje sprawę radny Mariusz K. – Moim zdaniem sprawa jest błaha i zostanie umorzona, ale ktoś na mnie „poluje”.

Nyski Bon Wychowawczy, w odróżnieniu od programu 500+, nie przysługuje każdemu dziecku. Regulamin jego przyznawania jest dość skomplikowany, trzeba spełnić wiele wymogów, między innymi obowiązek zamieszkiwania w gminie Nysa od dłuższego czasu. Wnioskodawca podpisuje też oświadczenie, że podaje prawdziwe dane świadom odpowiedzialności karnej.

Mariusz K. jest zameldowany w innej gminie, gdzie też został wybrany do rady, choć pracuje i „pomieszkuje” w Nysie. Dwa lata temu wojewoda sprawdzał, czy nie powinien wygasić jego mandatu, bo ktoś doniósł, że mieszka w Nysie. Służby wojewody uznały, że nie ma do tego podstaw.

Sytuacja jest o tyle niezręczna, że Mariusz K. został wybrany do rady gminy z listy komitetu Forum Samorządowego, którego obecnym liderem jest Piotr Bobak, sekretarz Nysy, a wcześniej wiceburmistrz tego miasta.

Mariusz K. w rozmowie z "nto" potwierdził, że koledzy namówili go do złożenia wniosku o bon na dzieci. Poszedł do urzędu, ale obsługujący go urzędnik nie udzielił mu jasnych instrukcji, czy ma prawo do takiego świadczenia. Kiedy dostał z urzędu informację, że odmawiają mu wsparcia, sam napisał że wycofuje wniosek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska