Regulacji Opawicy nie będzie

Fot. Sławomir Draguła
Fot. Sławomir Draguła
Żeby wybudować wały i uregulować Opawicę, najpierw trzeba wyburzyć kilka domów, a potem dogadać się z Czechami.

Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach nie planuje regulacji Opawicy we wsi Opawica. To odpowiedź na pytanie, które na początku sierpnia zadaliśmy zarządcy rzeki.

Przypomnijmy. Domagają się tego mieszkańcy Opawicy. Twierdzą, że dopóki prace takie nie będą wykonane, ich domy wciąż będą zalewane.

- W listopadzie 2003 roku opracowaliśmy studium terenów zalewowych. Wynika z niego, że w Opawicy strefa zagrożona tzw. wodą 100-letnią jest stosunkowo mała i obejmuje teren tylko pomiędzy rzeką a drogą równoległą do niej - wyjaśnia Krystian Polywka, zastępca dyrektora ds. utrzymania wód w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gliwicach. - Problem jest taki, że z nieznanych nam powodów, na terenach tych powstały w przeszłości budynki mieszkalne i rekreacyjne.

Żeby wybudować w tym miejscu obwałowanie, konieczna byłaby rozbiórka części zabudowań. Jednak i to nie załatwiłoby problemu.

- Opawica jest rzeką graniczną i w związku z tym wykonywanie jakichkolwiek zabezpieczeń skutkuje potrzebą wykonania analogicznych prac po stronie czeskiej i wymaga międzypaństwowych uzgodnień - mówi Krystian Polywka.

Jak tłumaczą w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gliwicach, obecnie odchodzi się od regulacji rzek. Jest to nieefektywne i nieekologiczne.

- Należy dążyć do eliminowania zabudowy z naturalnych terenów zalewowych - mówi Krystian Polywka. - Tradycyjny sposób ochrony przed wielką wodą jest drogi i nieprzystający do zmieniających się warunków meteorologicznych, czego przykładem są skutki powodzi z przełomu maja i czerwca oraz sierpnia tego roku.

Jak zapewnia Krystian Polywka, gliwickie RZGW na obszarach gdzie dochodzi do zagrożenia lub zniszczenia zabudowań czy infrastruktury przeciwpowodziowej wykonuje niezbędne remonty.

W 2009 roku naprawiono zabezpieczenia rzeki w miejscowości Opawica, a w tym prace będą wykonane Lenarcicach.
Pierwszy tekst o problemie mieszkańców Opawicy napisaliśmy 5 sierpnia. Miejscowi żalą się, że podczas przyborów wód w nadgranicznej rzece Opawicy, zalewane są domostwa leżące w jej pobliżu. Tak było podczas pamiętnej powodzi w 1997 roku oraz tej z roku 2007.

- Przecież nie wszyscy budowali domy nad rzeką. Część z nich stała tu już za Niemca. Myśmy się do nich tylko wprowadzili po wojnie - mówią mieszkańcy Opawicy. - Dlatego naszym zdaniem Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej powinien nam pomóc.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska