Trakt byłby wyremontowany już w połowie kwietnia, ale podczas gromadzenia dokumentacji okazało się, że niewielki fragment drogi należy do prywatnego właściciela.
- Musimy jak najszybciej się z nim dogadać, by odsprzedał nam ten odcinek. Dopiero wówczas wejdziemy z pracami - mówi Krzysztof Krzywkowski, wiceburmistrz Zdzieszowic. - Zaplanowaliśmy, że utwardzenie drogi to koszt rzędu 13 tysięcy złotych.
Czy remont może się opóźnić? - Nie biorę tego pod uwagę - zapewnia wiceburmistrz. - Do maja mamy trzy dni i trzy noce. Musimy zdążyć. Nie powinno być z tym problemu, ponieważ droga ma zaledwie kilka metrów. Zamierzamy wyremontować tylko odcinek od drogi głównej do remizy. Być może do utwardzenia nawierzchni uda się załatwić maszyny, które pracują na wałach wzdłuż Odry.
Władze się śpieszą z zakupem materiałów, bo wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej VAT na nie wzrośnie z 7 do 22 procent. Jeśli gmina nie zdąży z zakupami, może jej zabraknąć pieniędzy na inne inwestycje.
- Samorządowcy naciskają, żeby materiały kupować już teraz, ale ja się nie mogę tak śpieszyć, bo na niektóre prace trzeba ogłaszać przetarg - tłumaczy Krzywkowski. - Jestem urzędnikiem, nie mogę łamać ustawy o zamówieniach publicznych.
Co z dalszym odcinkiem ulicy? Tu sprawa się komplikuje. By móc utwardzić kolejne fragmenty drogi, gminy musiałaby odkupić grunty od właścicieli działek.
- Procedury są bardzo skomplikowane - narzeka Krzywkowski. - Ludzie pokupowali grunty, wybudowali domy, a teraz chcą mieć dogodny dojazd. Nie wiem, czy uda nam się szybko znaleźć na to pieniądze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?