W ubiegłym roku 21-letni student Politechniki Opolskiej i zapalony kibic piłkarski przejechał 1700 kilometrów i zebrał blisko 10 tysięcy złotych dla Hospicjum "Betania". Planowana na ten rok charytatywna wyprawa będzie liczyć 2,5 tys. km, a dochód przeznaczony zostanie dla Fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu.
Podróż Robert Ćwikliński zacznie w Chojnicach, dalej odwiedzi m.in. Bydgoszcz, Toruń, Konin, Świnoujście, Gdańsk, przejedzie całe Pomorze aż do Suwałk, a meta będzie w Zamościu.
- Na trasie mam 51 klubów sportowych - piłkarskich, koszykarskich czy hokejowych - które obiecały mi koszulki z podpisami zawodników - wyjaśnia pan Robert. - Podobnie jak w ubiegłym roku będę je wystawiał na internetowych aukcjach. Mam nadzieję, że zgromadzę w ten sposób przynajmniej 15 tysięcy złotych.
Swoisty "prolog" wyprawy odbył się już w Opolu. Robert Ćwikliński ustawiał rower stacjonarny w uczęszczanych punktach miasta. Pedałować mogli wszyscy chętni, a stawka za każdy zarejestrowany przez licznik kilometr wynosiła 5 zł. Przed ratuszem na rowerek wsiadły Maja Gierejkiewicz i jej córeczka Alicja.
- Ufam Fundacji "Dom", bo wiem, że robią tam wiele dobrego - mówiła pani Maja. - Jeżeli ktoś o nich nie słyszał, to znaczy, że nie jest z Opola.
Robert Ćwikliński włączył się też w akcję "Kilometry dobra", organizowaną przez Polskie Stowarzyszenie Fundraisingu, polegającą na zbieraniu funduszy na działalność organizacji pozarządowych. Zgromadzone pieniądze zostaną zamienione na monety jednozłotowe i wezmą udział w próbie pobicia rekordu Guinnessa w kategorii "najdłuższy szereg monet o jednym nominale". Aktualnie rekord w tej "dyscyplinie"należy do Austriaków i wynosi ponad 75 kilometrów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?