Robert Ćwikliński, student Politechniki Opolskiej znów pomaga

Redakcja
Przed opolskim ratuszem dobro w kilometrach wyraziły m.in. Maja Gierejkiewicz i jej córeczka Alicja. Trzeci z lewej Robert Ćwikliński.
Przed opolskim ratuszem dobro w kilometrach wyraziły m.in. Maja Gierejkiewicz i jej córeczka Alicja. Trzeci z lewej Robert Ćwikliński. Krzysztof Świderski
Jeżeli można komuś pomóc, to trzeba to zrobić. Ta myśl przyświeca Robertowi Ćwiklińskiemu, który przemierza Polskę rowerem i zbiera pieniądze dla opolskich organizacji dobroczynnych.

W ubiegłym roku 21-letni student Politechniki Opolskiej i zapalony kibic piłkarski przejechał 1700 kilometrów i zebrał blisko 10 tysięcy złotych dla Hospicjum "Betania". Planowana na ten rok charytatywna wyprawa będzie liczyć 2,5 tys. km, a dochód przeznaczony zostanie dla Fundacji Dom Rodzinnej Rehabilitacji Dzieci z Porażeniem Mózgowym w Opolu.

Podróż Robert Ćwikliński zacznie w Chojnicach, dalej odwiedzi m.in. Bydgoszcz, Toruń, Konin, Świnoujście, Gdańsk, przejedzie całe Pomorze aż do Suwałk, a meta będzie w Zamościu.

- Na trasie mam 51 klubów sportowych - piłkarskich, koszykarskich czy hokejowych - które obiecały mi koszulki z podpisami zawodników - wyjaśnia pan Robert. - Podobnie jak w ubiegłym roku będę je wystawiał na internetowych aukcjach. Mam nadzieję, że zgromadzę w ten sposób przynajmniej 15 tysięcy złotych.
Swoisty "prolog" wyprawy odbył się już w Opolu. Robert Ćwikliński ustawiał rower stacjonarny w uczęszczanych punktach miasta. Pedałować mogli wszyscy chętni, a stawka za każdy zarejestrowany przez licznik kilometr wynosiła 5 zł. Przed ratuszem na rowerek wsiadły Maja Gierejkiewicz i jej córeczka Alicja.

- Ufam Fundacji "Dom", bo wiem, że robią tam wiele dobrego - mówiła pani Maja. - Jeżeli ktoś o nich nie słyszał, to znaczy, że nie jest z Opola.

Robert Ćwikliński włączył się też w akcję "Kilometry dobra", organizowaną przez Polskie Stowarzyszenie Fundraisingu, polegającą na zbieraniu funduszy na działalność organizacji pozarządowych. Zgromadzone pieniądze zostaną zamienione na monety jednozłotowe i wezmą udział w próbie pobicia rekordu Guinnessa w kategorii "najdłuższy szereg monet o jednym nominale". Aktualnie rekord w tej "dyscyplinie"należy do Austriaków i wynosi ponad 75 kilometrów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska