Wczoraj do urzędu miasta trafiło pismo rodziców, których dzieci chodzą do szkoły na ulicy Wiejskiej. W środę ich przedstawiciele spotkają się z prezydentem.
- To pismo jest odpowiedzią na argumenty ratusza przemawiające za likwidacją szkoły - mówi Dorota Steć, przewodnicząca rady rodziców. - Owszem szkoła jest najmniejsza w mieście, ale to zaleta, a nie wada. Dzięki temu uczniowie nie są tu anonimowi.
Rodzice nie zgadzają się także z twierdzeniem o zbyt małej ilości dzieci i tym, że budynek podstawówki jest w fatalnym stanie technicznym.
- Dzieci będzie przybywać, bo w okolicach ul. Wiejskiej powstają nowe osiedla, a co do budynku, to jest on ocieplony i nie wymaga generalnego remontu - podkreśla Steć.
Rodzice zebrali ponad 200 podpisów pod pismem w sprawie szkoły. Podobną liczbę zebrała rada dzielnicy, która wystawiła listę w kościele pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
- Ilość podpisów powinna dać do myślenia radnym miejskim - ocenia Jolanta Augustynek, przewodnicząca rady dzielnicy. - Co prawda ratusz zapowiada, że szkołę przejmie stowarzyszenie związane z Mniejszością Niemiecką, ale nadal brakuje konkretów. Rodzice mają wiele pytań, jak choćby takie, co stanie się z dziećmi, jeśli mniejszości nie uda się pozyskać dzieci do I klasy?
Tymczasem ratusz przekonuje, że do faktycznej likwidacji szkoły nie dojdzie.
- W czwartek na sesji staje uchwała o likwidacji, ale szkołę przejmie stowarzyszenie, które ma wobec niej konkretne plany - przekonuje Arkadiusz Karbowiak, zastępca prezydenta. - Jesteśmy gotowi na rozmowy z rodzicami. W tym przypadku wygląda to na obawy przed jakąkolwiek zmianą. A szkoła, ze względu na małą ilość uczniów, musi zmienić formułę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?