- Zostaliśmy zaskoczeni tą decyzją - mówi Barbara Suchy z szkolnej Rady Rodziców. - Jeszcze w grudniu 2008 roku podczas uroczystości w szkole sam wójt mówił, że nie powinno się zamykać małych szkół, bo wtedy wieś umiera, a tu nagle okazuje się, że wójt z radą chcą zabić nasze Dziedzice!
- Nie wyobrażam sobie żeby moja córeczka za dwa lata miała już dojeżdżać sama bez niczyjej opieki PKS-em do Racławiczek! - załamuje ręce Iwona Jurecka, mama pięciolatki.
43 rodziców - uczniów, którzy aktualnie uczą się w trzyklasowej szkole oraz dzieci młodszych, które edukację dopiero mają rozpocząć podpisało się pod petycją do kuratora oświaty, w której proszą o "zablokowanie decyzji".
Jeśli kurator zaopiniowałby zamiar likwidacji negatywnie, nie dojdzie ona do skutku.
Zdaniem rodziców likwidacja szkoły wiąże się z pogorszeniem warunków w jakich się uczą i utrudni bezpieczną drogę do szkoły. Gmina nie zapewnia dzieciom dojazdu. Uczniowie, którzy mieszkają dalej niż 3 km dostają zwrot kosztów biletów PKS.
Wójt Bronisław Kurpiela argumentuje, że dalsze utrzymywanie szkoły, w której w przyszłym roku szkolnym uczyłoby się trzynaścioro uczniów, byłoby bezsensem.
- Już w tej chwili jest ich tylko osiemnastka, wiele lekcji jest łączonych, to nie jest
dobre dla dzieci - wyjaśnia wójt. - Szkoły filialne były dobre kiedyś, jak mieliśmy wyż demograficzny. Wygasają jednak wszędzie w sposób naturalny. W przyszłym roku szkolnym do pierwszej klasy poszłoby tam jedno dziecko!.
Więcej na ten temat - czytaj 19 lutego w krapkowicko-strzeleckim tygodniku nto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?