Sprawa Elektrowni Opole to największa afera korupcyjna w województwie. Akt oskarżenia obejmuje 100 zarzutów, w większości dotyczących korupcji przy ubezpieczeniu tego zakładu oraz prania brudnych pieniędzy pochodzących z łapówek.
Do przesłuchania jest 124 świadków, a na ławie oskarżonych zasiądzie 18 osób, m.in. Aleksandra Jakubowska, była posłanka SLD, jej mąż Maciej, były poseł i baron opolskiej lewicy Jerzy Szteliga, Stanisława Ch., była szefowa opolskiego PZU, Henryk Sz., były prezes Elektrowni Opole, a także kilkanaście osób, z pomocą których, zdaniem prokuratury, legalizowano łapówki przy ubezpieczaniu Elektrowni Opole.
Prawie wszyscy główni oskarżeni stawili się dziś (28 listopada) w Sądzie Okręgowym przy pl. Daszyńskiego w Opolu na posiedzeniu organizacyjnym. - Cieszę się, że proces w końcu ruszy - powiedziała Aleksandra Jakubowska. - Mam nadzieję, że zakończy się po mojej myśli.
Zadowolenia nie krył również Jerzy Szteliga. - Dwa lata minęły już odkąd mecenas wyciągnął mnie z aresztu. Wreszcie będę mógł się bronić przed sądem - mówił po opuszczeniu sali rozpraw były baron SLD na Opolszczyźnie.
Na dzisiejszym posiedzeniu sędzia Agata Menes wyznaczyła datę rozpoczęcia procesu na 5 marca. Wcześniej rozpatrzone zostaną wnioski pięciu innych oskarżonych o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura zarzuca im pranie brudnych pieniędzy.
Głównym oskarżonym o przyjmowanie łapówek: Aleksandrze Jakubowskiej, Henrykowi Sz. i Stanisławie Ch. grozi do 12 lat więzienia. Jerzemu Sztelidze do ośmiu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?