Na razie minister bada nastroje wśród namysłowian. Jego biuro prasowe podkreśla, że to na razie tylko "przymiarki" do ewentualnych zmian. Szef resortu sprawiedliwości zwrócił się już z prośbą o opinię w sprawie ewentualnego zamknięcia wydziału grodzkiego działającego w Namysłowie a będącego częścią sądu rejonowego w Kluczborku.
- Policja, prokuratura i ja - oburza się Michał Ilnicki, starosta namysłowski - dostaliśmy pisma z pytaniem o nasze zdanie dotyczącą zamiaru likwidacji sądu grodzkiego. To nic innego jak prosta droga do zamknięcia nam tej instytucji. Dlatego wspólnie z burmistrzem Namysłowa Krzysztofem Kuchczyńskim odpisaliśmy ministrowi, że jesteśmy w stanie znieść czynsz za lokal jaki zajmuje sąd a nawet go wyremontować. Oby tylko sąd dalej działał. Budynek, gdzie mieści się wydział grodzki, jest własnością starostwa.
Samorządowcy wysłali ostry protest do ministra. Ilnicki rozmawiał nawet w Warszawie z premierem Donaldem Tuskiem. Jak mówi szef rządu był mocno zdziwiony planami ministerstwa sprawiedliwości dotyczącymi sądu w Namysłowie. Obiecał sprawdzić tą sprawę.
Więcej o tej sprawie w tygodniku brzesko-namysłowskim nto w czwartek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
