Kobieta została oskarżona przez prokuraturę po doniesieniu złożonym przez Stowarzyszenie Pogotowie Opiekuńczo Adopcyjne „Łapa” w Nysie. Przedstawicielka stowarzyszenia po raz pierwszy w czerwcu 2014 roku na ulicy jednego z prudnickich osiedli natknęła się na chorego i zaniedbanego psa. Suczka w wieku ok. 12 lat, co potwierdziła obdukcja weterynarza, miała wiele przewlekłych chorób, zupełnie nie leczonych. Była odwodniona, nie miała obroży, pozostawała bez opieki ludzkiej.
Działacze Łapy zabrali psa na leczenie do Nysy, o czym uprzedzono właścicielkę - panią Lucynę. W jej mieszkaniu pozostał jeszcze drugi pies, w nieco lepszym stanie. Jego też trzeba było jednak odebrać półtorej roku później. Suczka, która obecnie nazywa się Biała, miała guza na brzuchu tak wielkiego, że wlokła go po ziemi idąc. Ten pies też został odebrany właścicielce i przekazany pod opiekę nyskiego stowarzyszenia. Przeszedł operację, po dłuższym czasie udało się znaleźć dla niej nowego właściciela.
Dzięki pomocy jednej z kancelarii prawniczych w Nysie stowarzyszenie Łapa zawiadomiło prudnicką prokuraturę i pomogło doprowadzić sprawę do sądowego finału. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, ale sąd potwierdził winę właścicielki suczki Biała, odpowiedzialnej za utrzymywanie psa w stanie rażącego niechlujstwa i zaniedbania, doprowadzenie go do wygłodzenia i przewlekłych chorób, co zdaniem sądu spełnia znamiona karanego znęcania się nad zwierzęciem. Oprócz grzywny i utraty prawa własności kobieta ma także zapłacić stowarzyszeniu „Łapa” tysiąc złotych nawiązki na koszty leczenia suczki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?