Samo spotkanie nie było wielkim widowiskiem, ale mogło zakończyć się nieoczekiwanie. Co prawda Skalnik zdominował środek pola i kilkanaście razy gościł w polu karnym rywala, ale dwukrotnie nie spisał się jego bramkarz G. Bąk. Najpierw przepuścił piłkę miedzy nogami po strzale Czachora, a następnie nie poradził sobie z łatwym uderzeniem Fludera. Sparta miała w tym meczu szansę na pognębienie rywala przy prowadzeniu 1-0. Jednak sytuacje sam na sam z marnował Szafarski, a następnie z rzutu wolnego trafił w słupek.
W drugiej połowie to się zemściło. Po szybkiej wymianie Stencel odegrał do Paciorka, a ten posłał piłkę do siatki z 16 metrów. Następnie Stencel uderzył z 30 metrów, a piłka przelobowała nieco wysuniętego z bramki golkipera z Paczkowa. To była jednak kropla w morzu, gdyż Skalnik miał jeszcze pięć wybornych okazji. Dwie sam na sam z bramkarzem zmarnował Z. Bąk, z 2 metrów spudłował Jackiewicz, pomylili się też Stencel i Paciorek.
Skalnik Gracze - Sparta Paczków 3-2 (1-1)
0-1 Czachor - 24., 1-1 Rogan - 29., 2-1 Paciorek - 49., 3-1 Stencel - 61., 3-2 Fluder - 68.
Szersza relacja, opinie i składy w poniedziałkowym papierowym wydaniu nto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?