Saltex IV liga: TOR Dobrzeń Wielki - Naprzód Jemielnica 2-1

Archiwum
Jarosław Wolański, wszedł z ławki rezerwowych TOR-u i zdobył decydującego gola.
Jarosław Wolański, wszedł z ławki rezerwowych TOR-u i zdobył decydującego gola. Archiwum
Gospodarze do meczu przystąpili po trzech porażkach z rzędu, a tymczasem beniaminek z Jemielnicy w tym czasie nie przegrał i zdobył siedem punktów.

Spotkanie obu zespołów było wyrównane, ale przede wszystkim zdominowane przez twardą walkę. Jedni i drudzy mieli swoje okazje, ale częściej je marnowali, niż wykorzystali. Raczej zgodnie z oczekiwaniami to Naprzód, który jest w wysokiej dyspozycji i skuteczny objął prowadzenie. W 23. min przyjezdni przeprowadzili składną akcję, którą wykończył nie kto inny jak P. Pyka, który trafił do siatki rywali już po raz czwarty w sezonie. Po upływie kwadransa było już 1-1. Po dośrodkowaniu w pole karne po starciu z przeciwnikiem upadł Malik, a sędzia przyznał ekipie TOR-u rzut karny, który wykorzystał Sieńczewski.

- W szatni powiedziałem swoim piłkarzom, że komu będzie zależało i będzie więcej biegał, ten wygra ten mecz - stwierdził Jarosław Draguć, trener gospodarzy. - Naprzód okazał się poukładanym zespołem, który łatwo nie traci bramek i potrzebowaliśmy trzech okazji, aby zapewnić sobie ważne trzy punkty.

Po przerwie miejscowi prowadzili grę i stawali przed szansami. Swoich sytuacji bramkowych nie wykorzystali jednak W. Morka i Henke, a Sieńczewski po uderzeniu z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Najlepszą okazje miał jednak Grzesik, od którego lepszy w pojedynku sam na sam okazał się bramkarz Sznotała. Wreszcie w 78. min z lewej strony zacentrował Sieńczewski, a Wolański strzałem głową dał TOR-owi prowadzenie. W ostatnich minutach do ataków zerwali się przyjezdni. Po strzale z 25 metrów Jaskóły i rykoszecie bardzo dobrze interweniował jednak Kozłowski, ratując swój zespół przed startą punktów, gdyż piłka zmierzała w samo okienko
- To był remisowy mecz, ale to rywal znalazł sposób na naszą defensywę - ocenił Tomasz Szyszka, trener beniaminka. - W drugiej części gospodarze mieli dużo stałych fragmentów i jeden zamienili na bramkę. My byliśmy osłabieni brakiem Niewiem i drugiego z braci Pyków, ale walczyliśmy i można było nawet zwyciężyć. Karny dla rywala był według mnie trochę na wyrost.

TOR Dobrzeń Wielki - Naprzód Jemielnica 2-1 (1-1)
0-1 P. Pyka - 23., 1-1 Sieńczewski - 35. (karny), 2-1 Wolański - 78.
TOR: Kozłowski - Siejka (55. K. Morka), Wolniaczyk, Malik, Zakrzewski - Markiewicz, Sieńczewski, Wawrzyniak (83. Owsiak), Henke - W. Morka, Wolny (55. Wolański). Trener Jarosław Draguć.
Naprzód: Sznotała - A. Kalisz, Szłapa, Bombelka (46. Meinhardt), D. Kalisz - Galas, Jaskóła, K. Fuhl, P.Fuhl - Gattner, P. Pyka. Trener Tomasz Szyszka.
Sędziował Łukasz Pytlik (Nysa). Żółte kartki: Wawrzyniak, Markiewicz, Sieńczewski - K.Fuhl, P.Fuhl, Szłapa, Gattner, Bombelka, Meinhardt. Widzów 160.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska