W mojej pracy chodziło o wykorzystanie możliwości sztucznych sieci neuronowych. To pewien rodzaj modelu próbującego udawać w działaniu ludzki mózg. Najłatwiej to opisać jako umowną „czarną skrzynkę”, do której wkładamy jakieś dane, w tym wypadku zdjęcia mammograficzne. Program analizuje kolejne zdjęcia, których jeszcze nie ma w bazie tej skrzynki - mówi Marek Polecki, student informatyki, który badał sieci neuronowe w ramach swojej pracy inżynierskiej.
Badania mają ułatwić pracę radiologom. Równolegle powstała bowiem aplikacja do analizy zdjęć mammograficznych, która nie tylko wskazuje podejrzane zdjęcie, ale stara się także pokolorować punkty, w których według niej jest coś nie tak. W praktyce stworzona przez Marka aplikacja działałaby tak: zdjęcia mammograficzne wykonane przez technika trafiałyby do bazy, którą w nocy analizowałby system. W przypadku znalezienia przez niego jakichkolwiek anomalii podejrzane zdjęcia byłyby natychmiast przesyłane do lekarza - zyskując priorytet, jeśli chodzi o kolejność diagnozy.
- Taki przesiew pozwoli szybciej ocenić zagrożenie, co w konsekwencji sprawi, że podejrzane przypadki od razu trafią do lekarza onkologa, dzięki czemu szybciej można będzie rozpocząć leczenie pacjentki - tłumaczy dr Sławomir Stemplewski, promotor pracy, który zaraził Marka pasją do sieci neuronowych.
Badania rozpoczęte w jego pracy jeszcze się nie zakończyły. Temat będzie on kontynuował w swojej pracy magisterskiej, a może i doktorskiej.
- Chcemy, aby program nie tylko zaznaczał fragment, który wygląda nieprawidłowo, ale też go obrysowywał i wstępnie klasyfikował - wyjaśnia Marek Polecki.
Promotor pracy, dr Stemplewski, podkreśla, że te badania są niezwykle ważne ze względów profilaktycznych.
- W żadnym razie nie chcemy wyeliminować lekarzy z diagnozowania nowotworów. Chodzi raczej o to, by ich wesprzeć - podkreśla.
Ogólnie sieci neuronowe można kojarzyć z zagadnieniem sztucznej inteligencji. To rodzaj programu, który odwzorowuje połączenia neuronów w naszym mózgu.
- Sieci te mają jedną bardzo ważną zaletę. Potrafią rozpoznawać podobne do zadanego obiekty. Tę cechę wykorzystaliśmy w naszym programie. Każdy rodzaj nowotworu jest inny, ale dzięki tej zdolności będzie można go wykorzystać do profilaktyki. Na świecie prowadzi się badania związane z wykorzystaniem tych sieci, ale jest to bardzo drogie, ponieważ odwzorowanie jednego tylko neuronu to koszt 100 tys. dolarów - mówi dr Stemplewski.
Projekt jest prowadzony we współpracy ze Szpitalem Onkologicznym przy ul. Katowickiej. Stamtąd udało się pozyskać naukowcom zdjęcia do badań. W przyszłości system będzie tam być może testowany.
- Chcemy się także postarać o to, by zdobyć pieniądze na dalsze badania - mówi dr Stemplewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?