Mateusz chciałby po prostu żyć. Dla niego liczy się każda minuta i każda złotówka

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Tak Mateusz wyglądał zanim zachorował. Od tego czasu schudł 30 kg. - Chciałbym już wrócić do formy - mówi.
Tak Mateusz wyglądał zanim zachorował. Od tego czasu schudł 30 kg. - Chciałbym już wrócić do formy - mówi. Archiwum prywatne
Mateusz Żymańczyk, student Wyższej Szkoły Bankowej czeka na przeszczep jelit i wątroby we Francji. Operacja ma kosztować milion euro. W internecie trwa zbiórka na ten cel. Dzięki niej można będzie sfinansować leczenie.

Dramat Mateusza rozpoczął się sierpniu zeszłego roku. 25-latek trafił wówczas na oddział ratunkowy SOR w Koszalinie z powodu silnego bólu brzucha. Po spędzeniu 15 godzin na izbie przyjęć i przejściu serii badań trafił na blok operacyjny. Po operacji Mateusz został przewieziony na oddział intensywnej terapii w bardzo ciężkim stanie.

Stwierdzono u niego skręt krezki jelita cienkiego i martwicę, wstrząs septyczny, ostrą niewydolność nerek. - To bardzo rzadkie schorzenie. Trudno powiedzieć, skąd się to u mnie wzięło. Może to była kwestia stresu, przepracowania, a może genów?

Podobno mój dziadek chorował na to samo przed wojną, ale mimo braku tych wszystkich technologii udało się go uratować - mówi Mateusz. U niego choroba posunęła się tak daleko, że pomóc może mu tylko przeszczep jelit i wątroby we Francji. Dlaczego tam? W Polsce takich zabiegów się nie wykonuje. Mateusz założył w internecie na stronie www.zrzutka.pl konto i zbiera pieniądze na swoją operację. Jej koszt to milion euro, czyli 5 mln złotych.

Do tej pory udało się zebrać ponad 16 tys. zł. Zbiórka potrwa jeszcze 113 dni. - Nie mam żadnych specjalnych marzeń. Kiedy wyzdrowieję chciałbym po prostu wrócić do formy (Mateusz schudł 30 kg - red), wrócić do pracy i na studia. Po prostu prowadzić zwyczajne życie - mówi.

Jest jeszcze jedna szansa dla Mateusza. Od tygodni czeka na decyzję NFZ dotyczącą sfinansowania skomplikowanej operacji za granicą. Gdyby to się udało chłopak musiałby ponieść tylko niemedyczne koszty zabiegu związane z pobytem we Francji. Niestety, oczekiwanie na decyzję NFZ się przedłuża, upływa cenny dla Mateusza czas.

Zobacz też: Opolskie Info [9.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska