Natalia Kotas-Rippel: Czasem, by spełnić postanowienia, wystarczy kartka A4

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Fot. Archiwum wsb
Rozmowa Z Natalią Kotas-Rippel, trenerką i psychologiem, ekspertem z Wyższej Szkoły Bankowej w Opolu.

Nowy Rok to czas, kiedy wielu z nas wyznaczania sobie nowe cele i wyzwania. Często jednak ich realizowanie kończy się na tzw. dobrych chęciach. Jak odmienić tą sytuację?
Warto pewne mechanizmy z planowania w organizacji przenieść na grunt życia prywatnego. Takim pomocnym elementem w trzymaniu się założonego planu jest zapisywanie celów, które chcemy osiągnąć. Dzięki temu unikamy sporego zagrożenia robienia tego, co bardzo lubisz, a nie tego, co postanowiłeś.

Zapisywanie... naprawdę to pomaga?
Jest co najmniej dziesięć powodów, dla których warto to zrobić.

Jakich na przykład?
Po pierwsze dzięki temu, po prostu wiemy czego chcemy i dokąd mamy iść. Unikamy „bocznych” ścieżek w działaniu - może i interesujących, ale oddalających od zasadniczego efektu, który chcemy uzyskać. Zaoszczędzamy też sporo czasu, zwłaszcza na przypominanie sobie „co to tydzień temu postanowiłem?”.

Czyli skuteczniej motywujemy się do realizacji, bo cele zapisane stają się zobowiązaniem...
Takie rozeznanie się we własnych celach, zwłaszcza jeśli ma się ich kilka do osiągnięcia, jest najlepszą metodą, aby do nich dojść. Dzięki temu możemy także zredukować stres i lepiej ustalić priorytety. Kiedy mamy przed sobą kartkę formatu A4 z zapisanymi zadaniami, łatwiej będzie nam dokonać hierarchizacji, czyli ustalenia tego, co ważne i oddzielenia tych zadań od tych niepilnych.

Tak koncentrujemy się na rzeczach najważniejszych...
Pamiętajmy też, że wielu z nas ma predyspozycje do bycia tzw. wzrokowcami. To oznacza, że zapisywanie umożliwia łatwiejsze przypomnienie sobie wyznaczonych do realizacji kolejnych kroków, szczególnie w gąszczu codziennej bieganiny. Takie notatki pomagają także stworzyć podstawową dokumentację swojej pracy i swoich postępów. Jeśli po kilku miesiącach popatrzymy na swoje cele, to satysfakcja z ich wykonania wzbudzi w nas nowe pokłady motywacji - na zasadzie „dałem radę!). Ułatwiamy sobie w ten sposób kontrolę postępów. Widząc „punkt rozpoczęcia” i „mety” łatwiej też modyfikować swoje poczynania, aby każdego dnia sprawniej zbliżać się do realizacji swoich planów. A więc kartka w dłoń i do dzieła!

Zobacz też: Opolskie info [5.01.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska