Studenci, którzy w tym roku zdobyli licencjat i zamierzali kontynuować naukę, czują się - jak napisali do nto - “wyrzuceni na bruk".
- Jedynym powodem jest zbyt mała liczba kandydatów - wyjaśnia Marcin Miga, rzecznik prasowy UO. - Do uruchomienia kierunku musi ich być co najmniej 20.
W pierwszym etapie rekrutacji elektronicznej zgłosiło się 30 osób. Dokumenty rekrutacyjne złożyło jednak zaledwie 15 studentów. I to na dwie specjalności - 7 osób chciało iść na czeską i 8 na serbsko-chorwacką.
Te specjalności są tak różne, a wymagania tak duże, że nie da się ich połączyć - dodaje.
Studenci są rozżaleni i oburzeni, że władze uczelni decyzję podjęły zaledwie na dziesięć dni przed rozpoczęciem roku akademickiego.
“Nasza Alma Mater wyrzuciła nas bez ostrzeżenia i możliwości zabezpieczenia" - piszą.
- Przeciwnie, nie chcieliśmy zwlekać do ostatniej chwili - odpiera zarzut Marcin Miga. - Rekrutacja kończy się dopiero dzisiaj, ale widząc, na co się zanosi na filologii słowiańskiej, decyzja zapadła z wyprzedzeniem. Rozumiemy niekomfortową sytuację studentów, za co przepraszamy, ale uczelnia nie miała innego wyjścia. Nie zostawiamy ich jednak na lodzie. Wszystkim, którzy znaleźli się w tej sytuacji proponujemy studia na kulturoznawstwie, filologii polskiej i filologii rosyjskiej.
Jednocześnie uczelnia przypomina, że studia obecnie odbywają się w systemie bolońskim i uzyskanie licencjatu nie oznacza gwarancji kontynuowania nauki na uzupełniających studiach magisterskich.
- Na niektórych kierunkach otwieramy tylko studia pierwszego stopnia, bo nie wiemy, jakie będzie dalsze zainteresowanie - mówi Marcin Miga.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?