"Bieg w kasku" to doroczna impreza organizowana w całej Polsce w ramach projektu "Dziewczyny na politechniki". Zdaniem uczestniczek było pokonanie w jak najlepszym czasie 600-metrowej pętli na błoniach Politechniki Opolskiej. Bieg rozgrywano w dwóch kategoriach: uczennic szkół ponadgimnazjalnych i pracownic PO.
W pierwszej kategorii najszybsza była Daria Ranecka z VI LO.
- Trenuję od 4 klasy podstawówki, dlatego do biegu nie musiałam się jakoś specjalnie przygotowywać. Chciałabym moje życie związać ze sportem, także rozważam studia na politechnice - mówi Daria.
Tytuł najlepiej biegającej pracownicy PO zdobyła Ewelina Podgórni z Wydziału Mechanicznego. Asystentka oprócz tego, że biega świetnie to jeszcze mogłaby zostać twarzą kampanii "Dziewczyny na politechniki". Na PO zdobyła dyplom, a potem znalazła tu pracę.
- Studia na Politechnice Opolskiej to był bardzo dobry wybór. Na Wydziale Mechanicznym kończyłam zarówno studia inżynierskie jak i magisterskie. Polecam serdecznie. Miałam rożne momenty: lepsze gorsze, ale cała kadra i nauczyciele akademiccy są na tyle dobrymi specjalistami, że zawsze mogłam na nich liczyć jeśli chodziło o jakieś dodatkowe zajęcia - mówi Ewelina Podgórni.
Panie na PO stanowią obecnie 39 proc. wszystkich studentów. Najmniej na Wydziale Automatyki, Elektrotechniki i Informatyki.
- Panie jeśli już znajdą się na takich studiach radzą sobie doskonalone. Dzięki wrodzonej systematyczności i rzetelności są wyróżniającymi się studentkami - mówi prof. Krystyna Macek-Kamińska, prorektor ds. dydaktyki PO.
W Opolu akcja "Dziewczyny na politechniki" połączona była z Dniami Otwartym na uczelni i promocją kierunków matematycznych, technicznych i przyrodniczych.
- Odwiedziło nas kilkuset uczniów, głównie z Opola, ale też z Kędzierzyna-Koźla, Wołczyna i Krapkowic. Wzięli oni udział w wykładach na terenie całej uczelni. Były pokazy z fizyki, wykład o funkcjonowaniu stawów, robotach czy warsztaty z rysunku na Wydziale Budownictwa - mówi Kamil Kalinowski z sekcji promocji Politechniki Opolskiej.
Prorektor Krystyna Macek-Kamińska podkreśla, że absolwentom kierunków technicznych o wiele łatwiej znaleźć pracę.
- Ofert dla inżynierów jest więcej i są lepiej płatne. Niestety programy kształcenia w szkołach gimnazjalnych zmieniają się na gorsze. Minima programowe dotyczące przedmiotów ścisłych są tak ograniczane, że potem młodemu człowiekowi trudno jest odnaleźć w tej nowej rzeczywistości na uczelni gdzie staramy się wymagania utrzymywać na takim samym poziomie od lat. Tu się pojawia przestrzeń, którą staramy się wypełnić proponując młodym ludziom kursy wyrównawcze z różnych działów matematyki czy fizyki, które pozwoliłyby nadrobić braki ze szkół ponadgimnazjalnych - dodaje prorektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?