Daj podpis za prawami mniejszości

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Akcję zbierania podpisów oficjalnie rozpoczęto w poniedziałek w siedzibie VdG. na zdjęciu od lewej: Norbert Rasch, 
poseł Ryszard Galla, Rafał Bartek, Bernard Gaida i Łukasz Malkusz.
Akcję zbierania podpisów oficjalnie rozpoczęto w poniedziałek w siedzibie VdG. na zdjęciu od lewej: Norbert Rasch, 
poseł Ryszard Galla, Rafał Bartek, Bernard Gaida i Łukasz Malkusz. Krzysztof Ogiolda
Związek Niemieckich Stowarzyszeń rozpoczął ogólnopolską akcję zbierania podpisów na rzecz lepszej ochrony praw mniejszości narodowych i etnicznych w UE.

W poniedziałek w opolskiej siedzibie Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce podpisy w ramach inauguracji kampanii Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej Minority SafePack złożyli członkowie zarządu VdG: jego przewodniczący Bernard Gaida, Renata Zajączkowska, lider TSKN Rafał Bartek, Norbert Rasch, Waldemar Świerczek, poseł Ryszard Galla, członek komisji rewizyjnej Józef Swaczyna oraz przewodnicząca zarządu Związku Młodzieży Mniejszości Niemieckiej Katrin Koschny. Celem kampanii jest zebranie co najmniej 50 tys. podpisów w Polsce. Po to, by prawa mniejszości narodowych mogłyby być przeniesione na wyższy poziom, trzeba ich w całej Unii zgromadzić milion.

- W Europie funkcjonuje i przez wiele krajów została ratyfikowana Konwencja ramowa o ochronie praw mniejszości oraz Europejska karta języków regionalnych i mniejszościowych – przypomniał Bernard Gaida. – Federalna Unia Europejskich Grup Narodowościowych (FUEN) doszła do wniosku, że choć prawa mniejszości zostały w tych dokumentach opisane, to w Rumunii mamy najlepszy system szkolnictwa dla mniejszości narodowych i tam dzieci po niemiecku lub po węgiersku uczą się od przedszkola do szkół wyższych, na Węgrzech działają duże centra edukacyjne dla mniejszości niemieckiej.

Równocześnie w Polsce nauczanie dla mniejszości odbywa się zasadniczo w wymiarze trzech godzin w tygodniu, a szkoły z niemieckim jako językiem nauczania nie ma wcale. Zaś Niemcy karpaccy na Słowacji tracą ostatnie szkoły, w których uczy się niemieckiego.

Problem w tym, że realizacja dokumentów, o których mówił prezydent VdG opiera się wyłącznie na dobrej woli państw, które je ratyfikowały, a one często realizują tylko minimum praw.

- Mniejszości podkreślają, że mają prawa, ale brakuje możliwości ich egzekwowania – dodał Bernard Gaida. – Bo całe prawo mniejszości narodowych pozostało jedynie w kompetencjach samych państw członkowskich UE. Mniejszości chcą, by milion osób poparło podpisem inicjatywę, której celem zapewnienie lepszej ochrony praw mniejszości w Unii. Jeśli uda się zebrać w całej UE (co najmniej w siedmiu krajach) milion podpisów, Komisja Europejska będzie zobligowana – zgodnie z Traktatem Lizbońskim - do zajęcia się tą inicjatywą. Choć nie musi go załatwić w sposób oczekiwany przez obywateli.

Rafał Bartek przypomniał, że Komisja Europejska w 2013 roku nie zgodziła się na zbieranie podpisów. Decyzja ta została zaskarżona przez FUEN do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jego wyrok z 2017 roku otworzył drogę do rozpoczęcia kampanii petycyjnej. W wielu krajach podpisy są już zbierane.

Łukasz Malkusz, koordynator ds. mediów w VdG, podkreślił, iż dla zapewnienia równych praw mniejszości w Europie należy m.in. ochrona i wspieranie kulturowej i językowej różnorodności Unii (pod tym postulatem ukrywają się tablice dwujęzyczne czy języki mniejszościowe jako pomocnicze w urzędach). Wyrównanie standardów ma też dotyczyć finansowania mniejszości zarówno z budżetu unijnego, jak i przez poszczególne państwa. Programy pomocowe mają być tak zbudowane, by ułatwić dostęp do nich małym mniejszościom.

Równouprawnione mają być także te mniejszości, które nie mają własnego państwa poza granicami kraju, w którym żyją. FUEN postuluje także powstanie Centrum Różnorodności Językowej oraz podjęcie badań dotyczących wartości dodanej wnoszonej przez mniejszości dla rozwoju społecznego i gospodarczego Europy. Ostatnie postulaty to jednolity rynek unijny dla praw autorskich, a wcześniej zmiana dyrektywy unijnej w sprawie usług medialnych.

Uczestnicy poniedziałkowej konferencji podkreślali, iż ciężar akcji w Polsce spocznie na strukturach mniejszości niemieckiej, ale jej koordynatorom zależy na uzyskaniu jak najszerszego poparcia organizacji pozostałych mniejszości, a także do wszystkich osób, którym bliska jest ochrona autochtonicznych europejskich mniejszości, przez wieki budujących tożsamość kontynentu i wzbogacających go językowo, kulturalnie i gospodarczo.

- Zwracamy się do wszystkich, którym bliska jest kulturowa i językowa różnorodność Unii Europejskiej – zwrócił uwagę Bernard Gaida. – My tę kampanię w Polsce rozpoczynamy jako mniejszość niemiecka, ponieważ jesteśmy stałym członkiem FUEN-u. Ale ta inicjatywa jest w interesie wszystkich mniejszości. Apelując o podpisy, przypominamy, że ta inicjatywa wesprze na przykład mniejszość polską na Litwie, bo jeśli akcja się powiedzie, ta mniejszość zyska dwujęzyczne tablice, gwarancję systemu szkolnictwa, dostęp do mediów itd. Chodzi o to, by wszystkie mniejszości w całej Unii mogły korzystać z tych samych standardów. Bardzo liczymy także na podpisy członków polskiej mniejszości. Apelujemy do wszystkich.

Z pełnym tekstem inicjatywy można się zapoznać między innymi na stronie internetowej (www.minority-safepack.eu) gdzie tekst dostępny jest obecnie w językach niemieckim i angielskim - oraz na portalu Niemców w Polsce (www.vdg.pl). Jest także możliwość jego otrzymania w wersji elektronicznej. By otrzymać tekst inicjatywy, formularze deklaracji poparcia oraz dodatkowe informacje można kontaktować się z biurem VDG pod nr. telefonu +48 77 454 78 78 wew. 111, mailowo: [email protected]. Podpisy pod inicjatywą można składać zarówno elektronicznie, jak i metodą tradycyjną, na papierze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska